No i udało się :D, szczerze mówiąc to troszke sie bałem, nawet nie wiem czego, chyba tego aby nic mu sie nie stało.
Pytonik sam ułożeł sie do wyjęcia z terrarium. Tak jakby wiedział,że chcę go wyjąć. Niesamowite uczucie obcowanie z takim pięknym gadem. Żona, która mówiła,że za żadne skarby świata nie chce węża w domu, podeszła go pogłaskać i nawet wzięła na ręce. Była bardzo podekscytowana. Syn również. Wąż ku mojej radości nie zwinął sie w kulkę, ale gwałtownych ruchów rzeczywiście nie lubi. Jeśli tylko ktos próbował wstać lub sie obrócić reagował bardzo. Ponieważ to był wieczór to aby...więcej dla zalogowanych. Zaloguj się lub Zarejestruj się :)