Też miałem zbrojnika z żółwiem pewnie ze dwa lata. Wyjechałem na parę dni. Po powrocie poezja:
Żółw napotkał glonojada
i już glonów nikt nie zjada
A później zasłyszałem, że zbrojniki mają jakieś kawałki kłujące (w płetwach?) i zjedzone, mogą zaszkodzić. Więcej nie ryzykowałem.