Dosłownie 5 min temu zobaczyłem, że u najmniejszej samiczki (40g tangerine enigma) pod gardłem wystąpił dziwny krwiak. Przed wczoraj podawałem samiczkom świerszcze i boje się, że po prostu nie dała rady pogryźć go dokładnie i zaatakował ją od wewnątrz. Najgorsze jednak jest to, że weterynarz od gadów wyjechał ostatnio na urlop i wraca dopiero 9tego :(
Co mam w tej chwili zrobić? Pierwszy raz mi sie coś takiego zdarzyło od roku :((