Przepraszam że zadaję głupie pytanie, ale pierwszy raz widzę takiego "zmodyfikowanego" wężyka, i zastanowiło mnie czy to się często zdarza? Chyba rzadziej niż slugi? I czy po porodzie żył, czy był już martwy?
Przykro patrzeć na to maleństwo. Ciekawe, czy kiedyś ktoś próbował utrzymywać takowe przy życiu - mam tutaj na myśli, czy nie uśmierca się od razu (i tu wraca pytanie czy rodzą się żyjące).