Nie zrozumieliśmy się. Praktycznie nikt nie pracuje na chorobach ptaszników, a jużna pewno nie ma możliwości weryfikacji przyczyn w warunkach domowych. Ja jestem co najwyżej w stanie stwierdzić obecność makropasożytów, ew. jakichś większych zmian, ale bez gwarancji na cokolwiek. Tak więc jest to raczej pozbawione sensu (i mam nadzieję, że będzie bezsensowne z przyczyn praktycznych, że pająk przeżyje) ;)
To co wszyscy określają jako DS i traktują jako jakąś specyficzną jednostkę chorobową (nazwa zresztą zapożyczona z zupełnie innego, niehomologicznego schorzenia człowieka) może mieć przynajmniej kilka różnych przyczyn.


Ten temat jest zablokowany
