Chciałem się zapytać jak podchodzicie do tematu karmienia samic, które noszą na sobie młode.
Karmić tak jak normalnie, rzadziej aby mniej samicę stresować, częściej bo może potrzebuje więcej pokarmu kiedy opiekuje się młodymi, a może nie karmić wcale i w ten sposób mieć pewność, że przez stres nie zacznie zjadać młodych?
Karmić tak jak normalnie, rzadziej aby mniej samicę stresować, częściej bo może potrzebuje więcej pokarmu kiedy opiekuje się młodymi, a może nie karmić wcale i w ten sposób mieć pewność, że przez stres nie zacznie zjadać młodych?


Ten temat jest zablokowany
