
Otóż adoptowałam ptasznika - kumpel zamieszkał z dziewczyną, która kazała mu pozbyć się pająka. Nie chciał jej sprzedawać, więc oddał mi, "bo hoduję te gekony to będę wiedziała co i jak". Mimo tego, że nie mam doświadczenia, przygarnęłam ptasznika kędzierzawego, nazwałam Tosia, i tak sobie żyła. Mam ją miesiąc. Pod koniec września miała wylinkę. Odkąd ją dostałam wpuściłam jej kilka świerszczy, pinki, jednak nie chciała jeść. Pryskałam jej terrarium przegotowaną wodą, grzałam... A ona od 2 tygodni w ogóle nie wychodzi z domku, dzisiaj chciałam ją jakoś delkatnie podrażnić, a ona...więcej dla zalogowanych. Zaloguj się lub Zarejestruj się :)