Jak opowiadają świadkowie zdarzenia, legwan niczego się nie bał, był oswojony. Siedział na kamieniu między blokami. Gdy zrobiło się wokół niego za dużo zamieszania, uciekł na drzewo.
Na miejscu szybko zjawili się policjanci, strażacy i przedstawiciele Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Operacji ściągania gada z drzewa przyglądało się kilkadziesiąt osób. Nie było to jednak takie proste. Zwierzę nawet po strąceniu go z drzewa, nie dało się złapać w przygotowany wcześniej koc. Uciekło na drugą...więcej dla zalogowanych. Zaloguj się lub Zarejestruj się :)