od dwóch tygodni w moim domu mieszka modliszka...początkowo wszystko szło jak po maśle...pięknie jadła koniki polne.
i doczekaliśmy się dzisiaj wylinki.....
niestety chyba odpadły jej nóżki tylne:(.....caly dzień dzisiejszy spędziła jakby zemdlała wisząc uczepiona środkowymi kończynami na gałązce.
nie wiem czy mogę w ogóle cokolwiek zrobić aby jej pomóc, staram się tylko ja dopajać wodą.
jęsli ktoś ma jakiś pomysł z góry dziękuję.