Dzisiaj wróciłem do domu po swiatecznym wyjeździe i poszedlem zanieść torby na strych , aż tu nagle patrze i cud.
Mój gekona się znalazł i żyje , nie wiem jak wytrwał 3 tygodnie i jak sie dostal na stych .
Nakarmilem go i ma się dobrze i dziękuje wszystkim za pomoc.
Pozdrawiam
Mój gekona się znalazł i żyje , nie wiem jak wytrwał 3 tygodnie i jak sie dostal na stych .
Nakarmilem go i ma się dobrze i dziękuje wszystkim za pomoc.
Pozdrawiam
