
Gołębiarze, przynajmniej koło mnie zakładają pułapki w które koty się niestety łapią bądź strzelają do nich z wiatrówek, co by im gołębi nie zabijały.
Jak byłem mały (7-8 lat) mieliśmy w domu świetnego kocurka, był z nami odkąd pamiętam. Przyzwyczajony właśnie do siedzenia w domu, ale jak to w domku jednorodzinnym, szczególnie w lato nie dopilnuje się cały czas żeby drzwi i okna były cały czas zamknięte. Raz jak wyszedł wrócił bez ogona (cały ogon obdarty ze skóry, tylko chrząstka została. Wyglądało to tak, jakby złapał się w jakieś...więcej dla zalogowanych. Zaloguj się lub Zarejestruj się :)