od wczoraj jestem szczęśliwym posiadaczem Węża Zbożowego, nie było łatwo go przepchnąć w domu, ale w końcu udobruchałem ziejące nienawiścią otoczenie. Mam jednak warunek - wąż ma jeść mrożonki, na hasło "żywe myszy" zostałem nazwany chorym sadystą i cepem, że to nienaturalne, bo w końcu myszka uciec nie może... stereotypowe argumenty.... w końcu co za różnica kto tą myszę załatwi? Co lepsze, kilka godzin po przybyciu, nakarmiłem "Cienia" żywą myszką, zjadł bez problemu i do tej pory sobie śpi w kryjówce.
No i jak, nazwie mnie teraz ktoś psycholem, który lubuje się śmiercią?
...więcej dla zalogowanych. Zaloguj się lub Zarejestruj się :)