Nie mogę sobie znaleźć miejsca... Za godzinę jadę do weta. Lekarz (specjalista od zwierząt egzotycznych) przyjmuje kilkadziesiąt km od miejsca mojego zamieszkania. W normalnej klinice nie chcieli mnie przyjąć, bo powiedzieli wprost- na żółwiach się nie znamy. I dobrze, bo wolę pojechać na drugi koniec wyspy i mieć pewność, że żółw zostanie odpowiednio potraktowany.
Żółw zakopał się do połowy i śpi (?). Nie zaglądam do niego, nie dotykam. Mam nadzieję, że to nic poważniejszego i będzie można to wyleczyć. I mam nadzieję, że nie jest już za późno, bo naprawdę-strasznie szkoda byłoby takiego okazu!
Druga rzecz...
...więcej dla zalogowanych. Zaloguj się lub Zarejestruj się :)