geopeliacuneata

Nie brakuje Ci wyobraźni, siły, fundusze masz zapewne odpowiednie, rodzice Cię w Twoich pomysłach wspierają, masz doświadczenie nawet z kajmanami - o co właściwie w tymże wątku chodzi? Pytasz, którą z jaszczurek użytkownicy bardziej polecają - bazując na paru Twoich wypowiedziach każdy sugeruje wziąć na wstrzymanie, ale po co użytkownik z takim doświadczeniem i pewnością siebie o tak banalne sprawy pyta? Wybierzesz opcje najlepszą dla siebie i powodzenia w hodowli. 

 nie wiadomo co jest powodem

 

Słowo klucz. Tu się powinny skończyć hipotezy stawiane na podstawie jednego postu autorki tematu.

 

Zawsze się zastanawiam, na co przeznaczacie czas zaoszczędzony na pisaniu "cb" zamiast "ciebie", okrutnie kalecząc przy tym język ojczysty.

 

@agatapa Po pierwsze udaj się na konsultację do zaufanego, porządnego weterynarza, w swojej okolicy możesz szukać do woli. Nie wspominasz jaki czas upłynął między zakupem jednego i drugiego szczeniaka, skąd pochodziły (hodowla to nic nie znaczące słowo, niestety).  Z całym szacunkiem, ale ten znajomy teścia to równie dobrze za młodu widział jak się krowa na wsi cieli i tyle na temat jego fachowości. Tekst o dziecku jest żenujący. Nie radzę się sugerować. 

Stosowanie detergentów do czyszczenia pojemników nie jest z tego co mi wiadomo zbyt popularne, najczęściej pellet lub trociny są po prostu wymieniane, a szyby lub elementy klatek przecierane wodą lub bardzo słabym roztworem uniwersalnych środków. Dezynfekcja wolier stosowana jest dość rzadko. Radzę zwrócić uwagę raczej na to, że wbrew obiegowej opinii większe sklepy i sieciówki regularnie stosują preparaty przeciw pasożytom, bardzo często również (z oczywistych przyczyn) leki. Dlatego zawsze jednak warto zaznaczyć sprzedawcy, że szczur czy mysz jest przeznaczona na karmówkę. W najgorszym wypadku nawiedzony sprzedawca się nadąsa i jakąś klauzulą sumienia zasłoni, ale nie ryzykujemy zdrowiem czy życiem pupila. 

 

Kwestia trafienia na kompetentną osobę, która wie co się w jego własnym sklepie ze zwierzętami dzieje, to już inna bajka.

Przed wylinką to w spokoju zostawić, nie domowe spa nawilżające skórę fundować. Odpowiednia wilgotność i miska z wodą wystarczy. Będzie miał życzenie, to się sam w niej wykąpie. 

Może odpisz konkretnie a nie tylko takie "szczeknięcie" bez poparcia tego jakimkolwiek argumentem. Denerwuje mnie takie coś, ktoś powie "ale jesteś głupi" ale dlaczego to już nikt nie raczy wytłumaczyć.

Wrzuć trochę na luz, ani nie szczekam, ani Cię za idiotę nie mam, nie każdy wątek na tym forum musi skupiać się na Tobie. Nie masz pojęcia jak wygląda handel żywymi zwierzętami, w tym egzotycznymi w sklepach zoologicznych, przede wszystkim sieciowych. Gdybyś miał, choć znikome, nigdy takimi złotymi radami byś nikogo nie raczył. Jeśli chcesz się dokształcić i posłuchać paru opowieści, zapraszam na pw lub strony na facebooku działające przeciwko sieciom sklepów zoologicznych. Offtop uważam za zakończony.

1. Nie wiem ale jest pełno ogłoszeń ale gdy jakieś są wyjątkowo tanie= podejrzane, ja wolałbym kupić w sklepie zoologicznym niż z prywatnej hodowli bo na sklepie zoologicznym ciąży większa odpowiedzialność i jeśli w internet pójdzie info że sprzedają zwierzęta niezgodnie z umową/chore zwierzęta to właściwie mają po interesie.

 

 

Nie wiesz naprawdę o czym piszesz. 

 

@Draxim Powiedz najpierw, ile chcesz w terrarium zainwestować, oczywiście, że możliwe są w nim i ryby i żywe rośliny, ale najpierw powiedz jaki masz pomysł na oświetlenie, filtrację, jaki metraż, czy w ogóle z akwarystyką miałeś do czynienia. O ile żaba rogata jest gatunkiem, moim skromnym zdaniem, banalnym w utrzymaniu, to prowadzenie akwarium, które przynajmniej nie szpeci to już wyższa szkoła jazdy. Jeśli jesteś początkujący, każdy z tych elementów zacznij rozwijać osobno (tzn. żaba w "klasycznym" terra, choćby małe akwarium na start, wgryzaj się w temat roślin). Po roku bez katastrofy ekologicznej możesz przymierzać się do jakiegoś vivarium. 

Nie rozumiem. Podłoże ma być "wielokrotnego" użytku, do prania?? Łatwiejsze do utrzymania higieny niż np. ręcznik papierowy? Nawet przed wylinką wąż nie potrzebuje podłoża w postaci mokrej, parującej szmaty. Nie widzę żadnych plusów, naprawdę, nie rozumiem pomysłu.

Jesli temat dotyczy dzieci i młodszych nastolatków to chyba bardzo ważną kwestią jest odpowiedzialność i zainteresowanie tematem rodziców. Bo to właśnie oni za każde zwierzę, bez względu czy jest to gad czy pies, będą odpowiadać. Nie mówię tu o ich zgodzie (a dopóki z rodzicami mieszkasz to ich zdanie szanuj, nawet jeśli masz lat trzydzieści). Dzieciak, nawet najbardziej na swój wiek dojrzały, nie pojedzie do weterynarza ani nagle nie wyłoży większej sumy pieniędzy na nowy sprzęt. A jeśli zostaje z tym sam, bo dla dorosłych jest to jedna z dziecka zabawek, cóż, jest to przynajmniej przykre. Jednym słowem, tak jak każdą inną pasję muszą pomóc rozwijać. A im prostsze na start jest to zwierzątko i im więcej dziecko będzie działać przy nim samo, tym lepiej. Jako przyszła mama mogę obiecać, że moje dziecko będzie miało coś "swojego" praktycznie od urodzenia.

Spróbuję nieco rozjaśnić wypowiedź @rayman24 w związku z pomyleniem z obiadem: jeśli palec podasz rogatej pod nos jak karmówkę i będziesz łaskotał, tak, wtedy Cię bez namysłu i agresji w niego dziabnie. Ewentualnie jeśli będziesz przed nią na odległość kilku centymetrów manewrował uparcie gołym palcem w terrarium. Uwierz mi, trzeba się naprawdę o "atak" żaby rogatej prosić. Nie wiem gdzie spotkałeś się z informacją o jej agresywności, wydaję mi się, że chodzi tylko o to, że ewentualne dziabnięcie podobno jest mocno bolesne (spotkałam się z porównaniem do uderzenia młotkiem).

Zanim zaczniesz czytać tematy o wyrabianiu papierów i ewentualnych zyskach z młodych, koniecznie zapewnij im podstawowe warunki bytowe. 20 stopni dla bci to o wiele za mało. W jakim celu je rozmnażałeś? Troszkę te pytania zbyt podstawowe... Nie karm, teraz i tak pewnie nie zje, dlaczego nie probowales delikatnie karmic wczesniej? samca do osobnego terra, ręczniki będą ok, o wyrabianiu zaświadczeń tematów mnóstwo i sprawa jest prosta, ale błagam.... Najpierw jakieś warunki. Niech wypowie się ktoś,  kto wie jak taka niska temperatura oddzialuje na ciaze, ale na owocne rozmnozenie bym nie liczyla.

Futrzak niestety źle zrozumiałeś moją wypowiedź, chodziło w niej o to, że organizowaliście spotkania, o których nie wiedział nikt poza wami i na pewno nie pomagało to początkującym terrarystom w zdobywaniu wiedzy, a jak wiemy wiedza sprawdzona w praktyce jest najcenniejsza;)

Nie informował o nich nikt, gdyż nie były to spotkania "forumowe", cokolwiek to znaczy. Jak panowie Marsel i Futrzak zaznaczyli, wszyscy znamy się zupełnie spoza internetowych społeczności, wszyscy udzielają się tu dość sporadycznie, jednak przez pracę związaną ściśle z branżą zoologiczną jesteśmy w dobrym kontakcie. Ktoś wychodzi z inicjatywą spotkania na tym forum - przyjmuję to z entuzjazmem i z chęcią poznam innych początkujących terrarystów, do ktorych bez wątpienia się zaliczam. Pomoc dla początkujących również może dość spora z takich imprez płynąć, sama od obu panów nauczyłam się wiele, ale ani czasu ani motywacji do zorganizowania czegoś podobnego nie miałam. Także temat wcześniejszych spotkań proszę porzucić, nie są zwiazane z wątkiem zupełnie.