Boa1982

Wygląda na normala.

Przede wszystkim daj jej się zaaklimatyzować. Owszem, zdarzają się węże, które potrafią konsumować w dniu przyjazdu do domu, ale jeśli okaz będzie płochliwy, a Ty natarczywie będziesz robił podejścia z karmieniem, to aklimatyzacja będzie się wydłużać.
Oseski szczurze faktycznie będą za małe, zdecydowanie wybierz takie o masie ~40g i nie kombinuj z przenoszeniem na czas karmienia, bo będzie się jeszcze bardziej stresować.
Podaj dokładnie to, czym wcześniej karmił hodowca.
Bo rozumiem, że brałeś z hodowli?

Wspaniałe i niesamowicie fotogeniczne

 Też mam węże, kupiłem je bez papierów i nie uważam się za nieodpowiedzialnego.

To, że się za takiego nie uważasz, nie znaczy, że takim nie jesteś.
Podobnie jak wszyscy debile, których spotkałem nie przyznają się otwarcie do tego, że nimi są. Dopiero w czynach idzie to rozpoznać.

Samiec Suriname nie przekroczy 2m, nie wiem, czy dojdzie do 180cm. Tak więc jeśli podobają Ci się Surinamy, to bierz, nie oglądaj się i nie szukaj półśrodków

Zawsze najlepiej odkazić. Polecam Ocetnisept.

Zawsze powtarzam: to jest hobby dla cierpliwych. Myślisz, że wszyscy znani dziś hodowcy zaczynali od 20 super odmian?
Kup sobie 1-2 fajne samce i 2-3 fajne samice. Zacznij od tego. Pośpiech w niczym Ci tu nie pomoże, on jest wskazany przy łapaniu pcheł.

Uwielbiam głowy boasków.

 

 

Sunglow Motley T+ (central albino) CB 2017
z hodowli Genetic Monsters (@Gaboon & @Rega)



DD pastel (BoaLine) albino Kahl CB2017
Z hodowli @adsnake

 

Sunglow Motley albino Kahl 66% het anery CB2016
Z hodowli constrictors.de

Wygląda na jaja.
Jak nie miała kontaktu z samcem to niezapłodnione, więc do wyrzucenia.

Z tym, że to miałbyć samiec

@Shagrath, wygląd ana to, że masz samicę.

16 lat i tata załatwia węża? Ja swojego pierwszego kupiłem w wieku 13-14 i sam wszystko zmontowałem

Takie zainteresowanie rodzica, moim zdaniem świadczy właśnie bardzo dobrze i o kontaktach rodzic-dziecko i dobrze rokuje na przyszłość dla boasa.

Na pewno 2-tygodniowy

Kiedy nasi kopacze zmagali się z Kolumbijczykami, jedna zmoich samic wydała na świat 14 pięknych, małych boasków.
Mała zajawka:
 

 

 

 

A tutaj jeden z faworytów:

W zeszłorocznym miocie też mi się kilka takich zdarzyło, że u mnie rozkarmione, a w nowym domu pod wpływem stresu się blokowały. Często pomagało podanie żywych buegusów mysich.

Nawet jeśli nie ma pewności, to według Ciebie lepiej jest ryzykować życie węża, niż przełożyć go do innego miejsca?

Podał byś po prostu bardziej prawdziwe argumenty, a nie jakieś wymyślone. Przecież to jakiś idiotyzm jest... Boa to nie kobry, nie żywią się w naturze innymi wężami.