witajcie
Jestem posiadaczką 1,5 letniego samca gekona lamparciego - Zenka .Około 2 tyg temu zauważyłam, że nie otwiera oczu , po wizycie u weterynarza ( warszawska przychodnia weterynaryjna Kajman ) dostał Dicortinef z zaleceniem zakraplania oczu 2 razy dziennie przez 7 dni . Na następnej wizycie okazało się , że prawe oko jest ok, a lewe ma odleżynę na dole gałki i jest zaczerwienione . Zenek dostał zalecenie bym mu przemywała oko solą / przegotowaną wodą potem difadol i po ok 3 min vidisic , kontrola za ok 2 tyg .
Oko jest prawie cały czas zamknięte , po aplikacji kropli i płynu znieczulającego czasem je otwiera szparką - wtedy podaję mu żel nawilżający na gałkę , bardzo rzadko otwiera je całe .
Oko jest mętne , praktycznie białe .
Weterynarz powiedziała, że podczas wylinki jej część została w oku , wypłukała jej resztki , prawe oko jak wspominałam jest ok, a lewe wygląda źle . Jakie są wasze doświadczenia ? Podobno lamparty mają taką wadę fabryczną , z tą wylinką zostającą na gałkach ???
Chłopak nic samodzielnie nie je , karmiony coś tam je , jest mniej ruchliwy niż zazwyczaj .
Będę wdzięczna za Wasze porady i podzielenie się swoim doświadczeniem Zdjecie1.jpg 80,92K 3 pobrań