





Wybudzeni ze snu... (2x naguski + 1x wstężyk)

Ale do rzeczy wczoraj będąc na wsi, poszukiwałam ślimaków. Z jednej strony mając nadzieję, że żadnego nie znajdę, z drugiej myśląc że dokąd żadnego nie znajdę, dotąd będę szukać.
Takim sposobem odnalazłam jednego wstężyka i dwa naguski.
Naguski mają się chyba dobrze. Za około tydzień je wypuszczę, niech tylko trochę podjedzą i będą wolne.
Wstężyk posiedzi około 2 tyg. i również będzie wolny.
Czas na zdjęcia.







Naguski wypuściłam w czwartek tam skąd przybyły. Były najedzone, wypoczęte i zadbane, więc odzyskały wolność.
Wstężyk nadal mieszka z Bruczkiem dziś postanowił najeść się cudzej sepii (kradzione nie tuczy), poza tym je, zasmakował w skorupkach jajek. Kiedy na dworze temperatura w nocy nie będzie niższa niż 5 °C to się pożegnamy. Dodatkowo jego przyrost stał się całkiem normalny więc jestem już spokojna.