Zacznę od początku kiedy miałam 3-4 lata mój tata miał gdzieś akwa 30 litrów, wciąż rpzyglądałam się rybkom i starałam pomagać przy sprzątaniu, ale jednak byłam zbyt mała by się nim zajmować
w wieku chyba 10 lat usiłowałam namówić tatę na ampularię ale on stawiała opór zawzięcie
aż pewnego dnia powiedział mi że jak był gdzieś na śląsku w zoologicznym to zobaczył ''dużego ładnego ślimaka'' i kasjerka powiedziała ze nie potrzebuje żadnej pompki itd. i tata będąc drugim razem w tym zoologicznym mi ją kupił
ja w tym wieku mojego tatę uznawałam za wręcz ichtiologia (teraz wiem że on nie ma o tym zielonego pojęcia
) i miałam bojownika w kuli 2 l wiem klęska żywiołowa ale ja wtedy nie wiedziałam że tak nie można gdy z czasem zaobserwowałam że taka jakaś mała ta kula zaczęłam o tym czytać na necie i wyczytałam że moja kula ma zdecydowanie za mały litraż bo co do kształtu to ja nadal nie mam zdania jak to wpływa na zdrowie rybki w końcu zdania są podzielone i jedni twierdzą że takie głupoty tylko w Polsce a inni że ponoć w Rzymie(?) jest zakazana sprzedaż kul w sklepach zoologicznych w ogóle
tak więc rybka już niestety zaraz padłą i kupiłam nowe dwie i tym razem prostokąt druga rybkę zaraz dostałą ciocia oczywiście i została ta jedna a ja kierowałam się pewną zasadą http://zetbe.pl/start.htm
późńiej tamta rybka wyskoczyła i wyschła
potem już rodzice kupili kolejną wsadzili do mojego już rozdętakrium i ja się nią według tej zasady zajmowałam bo oni nie przyjmowali do wiadomości większego akwa no ale w maju założyli mi Ilizarowa i nie mogłam sama akwa sprzątać rodziców wciąż upominałam ale oni nie słuchali u rybki wystąpiły objawy chyba 3 śmiertelnych rybich chorób z czasem gdy mogłam już sama posprzątać akwarium zmieniłam ładnie aranż i wpuściłam rybkę ale ta po 4 dniach zdechłą 
ale wrócę do ampulari były trzy nigdy się nie rozmnożyły pierwszego kupił tata nazwałam go Tytan potem ja kupiłam małego Tytusa który potem pięknie wyrósł potem znów kupiłam Tytanie
i tak Tytan był u mnie 1 roki nie wyglądał na nie zadowolonego w tym małym akwa o.o (co nie znaczy że można mieć ampularie w małych zbiornikach-słoikach) oddałam go pani której dobierałam ślimaczą obsadę Tytusa po pół roku oddałam przyjaciółce i Tytanie znów tej pan,i po bardzo krótkim czasie
zdjęcia kiczowe robione cegłą rozmaźgane ale lepszych nie mam
Tytus chyba
Tatania
a to pewnie Tytan
w wieku chyba 10 lat usiłowałam namówić tatę na ampularię ale on stawiała opór zawzięcie
aż pewnego dnia powiedział mi że jak był gdzieś na śląsku w zoologicznym to zobaczył ''dużego ładnego ślimaka'' i kasjerka powiedziała ze nie potrzebuje żadnej pompki itd. i tata będąc drugim razem w tym zoologicznym mi ją kupił
ja w tym wieku mojego tatę uznawałam za wręcz ichtiologia (teraz wiem że on nie ma o tym zielonego pojęcia

tak więc rybka już niestety zaraz padłą i kupiłam nowe dwie i tym razem prostokąt druga rybkę zaraz dostałą ciocia oczywiście i została ta jedna a ja kierowałam się pewną zasadą http://zetbe.pl/start.htm
późńiej tamta rybka wyskoczyła i wyschła


ale wrócę do ampulari były trzy nigdy się nie rozmnożyły pierwszego kupił tata nazwałam go Tytan potem ja kupiłam małego Tytusa który potem pięknie wyrósł potem znów kupiłam Tytanie
i tak Tytan był u mnie 1 roki nie wyglądał na nie zadowolonego w tym małym akwa o.o (co nie znaczy że można mieć ampularie w małych zbiornikach-słoikach) oddałam go pani której dobierałam ślimaczą obsadę Tytusa po pół roku oddałam przyjaciółce i Tytanie znów tej pan,i po bardzo krótkim czasie
zdjęcia kiczowe robione cegłą rozmaźgane ale lepszych nie mam


Tytus chyba


Tatania

a to pewnie Tytan


oj tak bywało żle i to nie raz
ale to nie powód żeby się załamywać 


jednak nie czuje się zabójcą bo mimo że zdechło u mnie troche zwierząt to o wiele więcej udało mi się samej uratować/wyhodować
Andrea rzeczywiscie Andrea jest moją dumą
ale teraz jestem także dumna z ślimakarium które postaram się przedstawić w kolejnym wpisie