Anderson w poniedziałek wieczorem karmił konie w swojej stajni w okolicach Waszyngtonu, kiedy wślizgnął się do niej półtorametrowy wąż. 53-letni mężczyzna wraz ze swoim synem uderzyli gada szlauchem i odcięli mu głowę, po czym "dla pewności" zadali mu jeszcze kilka dodatkowych ciosów.
- Kiedy schyliłem się, żeby podnieść głowę węża, ta obróciła się, podskoczyła i uczepiła się mojego palca - powiedział Anderson. - Musiałem bardzo mocno potrząsać ręką, by wreszcie...więcej dla zalogowanych. Zaloguj się lub Zarejestruj się :)