Mam problem z moim gekonem lamparcim. Od kilku dni jest w nowym, docelowym terrarium. Na początku, po kwarantannie był aktywny, ale zauważyłem, że nie jadł i się nie wypróżniał. Od wczoraj sytuacja się pogorszyła – cały czas siedzi w mokrej kryjówce i w ogóle nie wychodzi, ani w dzień, ani w nocy.
Bardzo się martwię, że coś jest nie tak. Czy ktoś miał podobną sytuację? Może to kwestia stresu związanego z nowym otoczeniem, czy może coś poważniejszego, np. zdrowotnego?