Ten temat jest zablokowany
Witam
Chciałem dokładnie opisać całą zaistniałą sytuacje.20.11.2006 zawiozłem samice zig zag boa do Gabora Kamińskiego.Była w dobrej kondycji, ważyła trochę ponad 4 kg(gdy ją przywiozłem ponad 25% mniej).Samica zjadła pierwszy posiłek u niego i rozchorowała się(o czym powiedział mi ok 2 tyg po jej odebraniu) i od tego momenty samica nie chciała jeść(tak opisał hodowca).Po jakimś czasie pisze do mnie żebym odebrał samice ponieważ dalej nie chciała jeść.Uzgodniliśmy termin, na miejscu gdy zobaczyłem samice byłem trochę rozczarowany(w racku w którym ją trzymał wydobywały się nie miłe zapachy i panował nie ład - Gabor twierdzi, że nie chciał jej stresować...więcej dla zalogowanych. Zaloguj się lub Zarejestruj się :)
Chciałem dokładnie opisać całą zaistniałą sytuacje.20.11.2006 zawiozłem samice zig zag boa do Gabora Kamińskiego.Była w dobrej kondycji, ważyła trochę ponad 4 kg(gdy ją przywiozłem ponad 25% mniej).Samica zjadła pierwszy posiłek u niego i rozchorowała się(o czym powiedział mi ok 2 tyg po jej odebraniu) i od tego momenty samica nie chciała jeść(tak opisał hodowca).Po jakimś czasie pisze do mnie żebym odebrał samice ponieważ dalej nie chciała jeść.Uzgodniliśmy termin, na miejscu gdy zobaczyłem samice byłem trochę rozczarowany(w racku w którym ją trzymał wydobywały się nie miłe zapachy i panował nie ład - Gabor twierdzi, że nie chciał jej stresować
