O tak, owsy zdecydowanie :( Na pewno: sterylne pudło, minimalny wystrój, co da się wyparzyć - zostaw, porowate rzeczy (korzenie, kokosy) - sio.
O ile dobrze kojarzę, weta tak na pewno od gadów masz w Bielsku. Bez niego się niestety nie obejdzie, bo trzeba dobrać lek do wagi i rodzaju pasożytów. Leczenie się odbywa w dwóch etapach (wpierw lek dobija formy dorosłe, bo tylko na takie działa, a po 2 tygodniach leci druga dawka na to, co było jajem przy pierwszej dawce). No i o sposobie podawania lekarstwa przez skórę, przyznam, nie słyszałam...
Edytowany przez Dagn, 23 listopada 2020 - 19:34.