Hej. Mam pewien mały problem z karmieniem pytona królewskiego, i bynajmniej nie chodzi mi o apetyt ;) czasami gdy podaję mu mysz, strzela on nieumiejętnie, przez co strąca ją do pudełka w którym go karmię. Innym razem trafi w brzuch albo szyję i ma problemy z połknięciem. Dziś strzelił w brzuch, nieudolnie próbował połknąć, po czym zrezygnował i musiałam znowu łapać tę mysz i mu dyndać przed pyskiem. Doszłam do wniosku że problemem może być sposób trzymania gryzonia pęsetą. Najczęściej łapie go za ogon lub łapę.
Macie jakiś sposób na pewne trzymanie "ofiary"?


