Miesiąc temu zakupiłem dwa młode gekony płaczące. Wczoraj zdechł jeden, dzisiaj kolejny. Zrobiły się białe, delikatnie się ruszały, oddychały ale finalnie skończyło się bardzo źle..
Temperatura ok26° wilgotność 70%, terrarium wentylacja bok i góra, karmiłem repashy, muszki owocówki , wylęg świerszcza. Widziałem tylko kilka razy,jak jadły muszki, możliwe że w nocy były bardziej aktywne.
Pytanie, czy ma ktoś pomysł gdzie był błąd? Czy młode gekony trzymacie w odrębnych pojemnikach czy w docelowym terrarium? będę wdzięczny za wskazówki.