Znowu naszła mnie mania preparowania wszystkiego, co się da:) szczególnie po tym jak spuścili staw kolo mnie i zostało mi sporo "świeżo" padłych raków problem w tym, że nie wiem jak je zakonserwować. Z owadami nie było problemu, bo po prostu suszyłem albo moczyłem w formalinie niestety w przypadku dużych raków spłukałbym się doszczętnie na samą formalinę. Jak ktoś ma pomysły niech pisze.
p.s. suszenie bez wcześniejszego zabezpieczenia odpada smród taki że nawet koty tego nie chcą.
p.s. suszenie bez wcześniejszego zabezpieczenia odpada smród taki że nawet koty tego nie chcą.


Ten temat jest zablokowany
