Witam, po pierwsze, jeżeli to zły dział, to proszę o przeniesienie ;)
Pod drzwiami znalazłam zmarzniętą traszkę, niby martwą - ale pod wypływem ogrzewania w dłoniach energia wróciła. Moje pytanie - co z nią zrobić? Czy obecna temperatura jest ok dla nie-zimującej traszki? Czy może zanieść ją do jakiegoś stawu? Nie chcę wypuścić jej na pewną śmierć. Na razie jest w pojemniku z wilgotnymi ręcznikami.
Pozdrawiam!


