Witam
W dniu dzisiejszym znaleźliśmy pod zaparkowanym samochodem żółwia. Prawdopodobnie został on podrzucony, lub ktoś wypuścił go "na wolność" i żółw sam do nas przywędrował. Wszystko wskazuje na to, że jest to żółw lamparci, na którego wymagane są dokumenty których siłą rzeczy nie posiadamy, w związku z czym nie wiemy jak zabrać się za szukanie nowego domu dla zwierzaka. Obawiam się, że okoliczne schroniska nie zajmują się gadami, nie mam pojęcia jak podejść do tematu, gdzie zgłosić itd.
Bardzo proszę o rady co można zrobić w takiej sytuacji.
Pozdrawiam serdecznie