To ja się podłączę i spytam, może naiwnie, czy nie można sobie takich liści jeżyn trochę zamrozić na czarną godzinę?
Dwa dni temu moja rodzina powiększyła się o dwa liśćce filipińskie. Dziś namierzyłam "jadłodajnię", zaopatrzyłam się w większą ilość ale widzę, że nie są zbytnio zainteresowane konsumpcją. Tak w ogóle, to mam wrażenie, że jeden nic nie je, jedynie zwiedza nowy dom za to drugi non stop żarł liścia, który dostałam od hodowcy. Do świeżego tak jakby się przymierzał i nic. Wybredny? Szukać innej miejscowki? Co sugerujecie w tej sytuacji?