Witam serdecznie :)
W słoneczny dzień, na spacerze znalazłam z córką żółwia. Wolałabym portfel, no ale nie będę wybrzydzać :mrgreen:
Wzięłam łobuza w pudełko po sałacie z biedronki i udałam się do weta. Mój wet leczy tylko moje koty i na żółwiach się nie zna. "Bierz pani do domu" - no i po tych słowach błyskawicznie moja pociecha nadała żółwiowi imię :)
Od tego czasu jestem szczęśliwą opiekunką żółwia. Chcę by Zenon był tak samo zadowolony z życia jak ja, więc nie pozostaje mi nic innego jak zadomowić się na tym forumie :-P I pomyśleć, że ja, matka z...więcej dla zalogowanych. Zaloguj się lub Zarejestruj się :)