Jestem świeżym hodowcą Lasiodora parahybana. Poczytałem, że jednym z pokarmów dla niego może być karaczan, tyle że mam teraz pytanie :D Czy trzymanie takich robali jest 'bezpieczne'?
Karaluchy się podobno szybko mnożą, co w przypadku gdy mi jakiś ucieknie? Czy zdarzały się przypadki, że przez taki incydent ktoś miał później problemy z tymi szkodnikami?
Może i głupie pytanie, ale wolę zapytać :)