Witam
Dzisiaj przegoniłam bandę, gównażerii, która dręczyła małą zwinkę. Sądząc na oko - jak ją pakowałam do dużego słoja- nic jej nie było, prócz utraty ogona i utykania, jednak weterynarz, do którego zwykle znosimy (czyli ludzie ode mnie ze wsi) takie gadziny, wyjechał na ok. dwa tygodnie, więc nawet nie mam jak jej przebadać. Pasikoniki i inne takie robalstwa podjada.
Jednak nie chciałabym jej wypuszczać, nie mając pewności czy wszystko jest w porządku. Nie chcę jej też trzymać w słoiku- duży, bo duży (ok. 15l.) jednak okrągły i może zwierzę zgłupieć. Nie chcę też jednak wydawać kupy...więcej dla zalogowanych. Zaloguj się lub Zarejestruj się :)
Edytowany przez Methab, 13 maja 2014 - 00:53.


Ten temat jest zablokowany
