Witam. Chciałabym Wam opisać pewne smutne zdarzenie z mojej hodowli, które niedawno miało miejsce. Zdechł mi mój P. irminia
(ok. L9 - L10). Sytuacja miała miejsce, gdy nie było mnie przy tym. Wyjechałam na niecałe 3 tygodnie. Drugi raz wyjechałam w podobnym rodzaju, zostawiając zwierzęta "bez opieki". I tak jak wtedy moje ptaszniki nie były przed linieniami, były wcześniej nakarmione, zapewniłam im spokój, nawilżyłam podłoże, dałam koreczki z wodą, żeby wilgotność była podtrzymana. W pokoju panowała przyzwoita temperatura (powiedziałabym że z 25 stopni). Pokój był wietrzony. Wiedząc, że w pokoju będzie impreza włożyłam terra do szafki, drzwiczki cały czas...więcej dla zalogowanych. Zaloguj się lub Zarejestruj się :)
Edytowany przez psycho1996, 10 marca 2014 - 21:08.
Wylinka, to nie proces linienia.


Ten temat jest zablokowany
