Witam!
Od ponad 3 tyg. jestem właścicielką 3 miesięcznego samca jeża pigmejskiego. Do tej pory jeżyk był wesoły, biegał po terrarium, miał apetyt. W poniedziałek zauważyłam na ściółce krew. Od razu umówiłam się na wizytę u veta, który w znieczuleniu wyciął dwa guzki, które jeżyk miał na brzuszku. Lekarz wysłał próbki do laboratorium do Niemiec. Martwie się okropnie, że to może być coś poważnego :( Czy ktoś już miał podobną sytuację?