Dzisiaj rano zabierałem się do wysyłki w/w skorpiona L4. Zdjąłem pojemnik ze skorpionem z półki latał po nim jak głupi. Poszedłem do kuchni po ręcznik papierowy i folię aluminiową i spoglądam do skorpiona i był już nieruchomy...... Dosłownie to trwało 3 min od momentu jak latał po pojemniku był energiczny i wróciłem i ooo.
Tak od rana wygląda
Nie wiem co się stało czy padł w ciągu 3 minut czy co... Pierwszy raz takie zachowanie widziałem.