Witam, mam lekki problem. Być może to tylko moja wybujała wyobraźnia, ale nie zaszkodzi się zapytać. Otóż gdy moja Spuka ziewała zauważyłam u niej w środku buzi coś czarnego (jakby taka kuleczka mała). Zaczęłam się jej przyglądać czekając na kolejne otwarcie paszczy, ale tego nie zrobiła co również nie pozwoliło mi wykonać zdjęcia.
Teraz mam do was pytanie. Czy mam zaczynać się martwić, że moja dziewczynka ma jakąś infekcje/chorobę czy to tylko moje wybujałe hormony w ciąży płatają mi psikusa?


Ten temat jest zablokowany
