Dla mnie wytłumaczenie, ze to najbezpieczniejszy temp. do inkubacji jest wystarczajace, jeśli mówi mi to osoba inkubujaca setki jaj rocznie. Wiem, ze masz duże doświadczenie i go nie neguje.
Dla mnie nie ma różnicy czy inkubacji będzie trwać 55 czy 60 dni a podnoszenie temp do maksymalnej możliwej służy jedynie jak najszybszemu uzyskaniu młodych.
Z ciekawości inkubowales w 34?
Każdy ma swoją drogę do celu, jedni 'zimuja' inni nie ( ja tez nie, i każda samica zaskoczyła a tylko u jednej były slugi)
Dla mnie nie ma różnicy czy inkubacji będzie trwać 55 czy 60 dni a podnoszenie temp do maksymalnej możliwej służy jedynie jak najszybszemu uzyskaniu młodych.
Z ciekawości inkubowales w 34?
Każdy ma swoją drogę do celu, jedni 'zimuja' inni nie ( ja tez nie, i każda samica zaskoczyła a tylko u jednej były slugi)