Witam jestem weterynarzem w związku z czym czasem trafiają do mnie niechciane i zaniedbane zwierzęta. Pół roku temu trafił do mnie legwan, samica w kiepskim stanie z zakażeniami bakteryjnymi palców i końcówki ogona, większość palców udało nam się uratować 2 jednak musiały zostać amputowane i dwa skrócone( co nie utrudniło jej wspinania się-na szczęście), końcówki ogona też nie udało się uratować (wszystko przez zaniedbanie właścicieli). Udało nam się wyleczyć zwierze i doprowadzić je do wzorowej formy. Obecnie Tosia jest moją podopieczną, jednak wiem ,że będę musiała ją oddać ponieważ mój dom to tylko rozwiązanie tymczasowe. Szukam więc osoby z Krakowa...więcej dla zalogowanych. Zaloguj się lub Zarejestruj się :)
Załączone pliki
Edytowany przez wetAnna, 20 maja 2013 - 11:24.


Ten temat jest zablokowany
