Dzisiaj postanowiłem dopuścić moje dwie ukochane ostre kulki :)
Lecz kiedy Ciasteczkowa :) zobaczyła Johnego nie byłą zachwycona.
Na początku syczała pufała powiedziałem sobie że na razie jeszcze jest OK
Johny cały czas do niej się przystawiał nawet zaczął "śpiewać" a ona po 20 min zalotów zaczęła lizaćgo w jednym miejscu na grzbiecie a potem (tak mi się wydaje ) gryźć??? Johny nie był zachwycony i zaczął od niej uciekać???
Nie mam zielonego pojęcia co jest nie tak ?
Może Ciasteczkowa nigdy nie będzie miała potomstwa :( ??
Pomóżcie....