U mnie różnie, miałem dwie samiczki, jedna dość spokojna druga zawsze i chętnie by mi krwi upuściła :), młode obydwie strzelał jak szalone, nie było to zbyt groźne a czasem nawet komiczne (strzał w najmniejszy palec, akcja duszenie ofiary, napastnik 20cm A.m).
Moje doświadczenia opierają się na dwóch samicach, wąż może nieco nadpobudliwy jednak spokojnie do okiełznania u podrostków większość ataków to raczej bezmyślny atak na ofiarę niż agresja w stronę opiekuna, jednak dzięki owej nadpobudliwości wąż jest ciekawy w obserwacji widoczny w terrarium w porównaniu do reszty dusicieli z którymi miałem konta to chodzące adhd.