A jednak. Sprawa jest prosta: towar A kosztuje u nas 50zł, w Anglii w przeliczeniu np. 200zł. Koszt przesłania towaru do Anglii (i to wielu sztuk) to kilkanaście złotych (a często i 0, przy okazji podróży). Towar nie jest objęty żadnym cłem ani niczym w tym stylu, więc dodatkowych kosztów nie ma. Co robią ludzie w Polsce? Sprzedają towar do Anglii po 100 zł od sztuki i każdy jest zadowolony.
A więc dalej twierdzę, że jednak ta bliskość ma w tym wypadku spore znaczenie:)