Dziś rano wróciłam z tygodniowej podróży poślubnej. Niestety, żeby nie było zbyt miło na dzień dobry zobaczyłam, że pod moją nieobecność padły mi 4 straszyki brasidas foveolatus oraz 1 nowogwinejski
Pozostałe dwa nowogwinejskie mają się dobrze, ale trzeci mimo moich starań najprawdopodobniej również dokona żywota.
Owady zostawiłam pod opieką rodziców, którzy zapomnieli zraszać terrarium a dodatkowo przez ich zapominalstwo straszyki przez kilka dni miały do dyspozycji jedynie wyschnięte liście dębu
Z tego co zaobserwowałam część owadów padła podczas zrzucania wylinki a inne martwe były wyraźnie odwodnione.
Gdy...więcej dla zalogowanych. Zaloguj się lub Zarejestruj się :)
Owady zostawiłam pod opieką rodziców, którzy zapomnieli zraszać terrarium a dodatkowo przez ich zapominalstwo straszyki przez kilka dni miały do dyspozycji jedynie wyschnięte liście dębu
Gdy...więcej dla zalogowanych. Zaloguj się lub Zarejestruj się :)


Ten temat jest zablokowany