Rozumiem, że znasz przypadki, że ktoś uśpił zdrowe zwierzę, żeby zrobić mu sekcję dla własnej ciekawości? To chyba wszyscy potępimy gromadnie i w czambuł. A kilkoro z nas zlożyłoby doniesienie do TOZu i Policji.[/quote]
Chyba jednak nie o to skoro sam tytuł postu zawiera słowo "nauka". Zaciupanie zwierzęcia w garażu i grzebanie mu w bebechach to nie jest nauka a jakieś głębokie zaburzenia psychiczne. Podobno seryjni mordercy tacy jak Ted Bundy w dzieciństwie kroili małe kręgowce z ciekawości.