Podmieniłam wodę Aksowi - jest zupełnie biały (za wyjątkiem jednej łapki), w dalszym ciągu nic się nie porusza.
Siedzi na dnie z pyszczkiem otwartym, nie macha tymi białymi skrzelami... zero ruchu!
Na szczęście nie zaobserwowałam czarnych odleżyn, ani mętnych oczu.
Jego ciałko jest zwarte, nawet trochę sztywne (więc raczej nie następuje rozkład).
Dziwna jest ta cała sytuacja.
Jak długo zwierzaki te potrafią się w ten sposób zachowywać?
Siedzi na dnie z pyszczkiem otwartym, nie macha tymi białymi skrzelami... zero ruchu!
Na szczęście nie zaobserwowałam czarnych odleżyn, ani mętnych oczu.
Jego ciałko jest zwarte, nawet trochę sztywne (więc raczej nie następuje rozkład).
Dziwna jest ta cała sytuacja.
Jak długo zwierzaki te potrafią się w ten sposób zachowywać?


Ten temat jest zablokowany