Witam.
Od kilku miesięcy posiadam niewielkiego dzbanecznika. Kupiony jako N. alata, ale słyszałam, że to pewnie N. ventrata. Do miski nalałam wody, a na środek położyłam odwrócony do góry dnem podstawek. Na nim stoi doniczka, więc nie dotyka wody. Podłoże jest wilgotne, roślina jest spryskiwana wodą destylowaną kilka razy dziennie, stoi ok. 2,5m od okna południowego. Odkąd ją kupiłam, nie wypuściła żądnego dzbanka. Końcówki liści i "pędy dzbankowe" ciągle usychają. Czy mam je ucinać? W jakim miejscu? Co jest przyczyną usychania?
Pozdrawiam.
Od kilku miesięcy posiadam niewielkiego dzbanecznika. Kupiony jako N. alata, ale słyszałam, że to pewnie N. ventrata. Do miski nalałam wody, a na środek położyłam odwrócony do góry dnem podstawek. Na nim stoi doniczka, więc nie dotyka wody. Podłoże jest wilgotne, roślina jest spryskiwana wodą destylowaną kilka razy dziennie, stoi ok. 2,5m od okna południowego. Odkąd ją kupiłam, nie wypuściła żądnego dzbanka. Końcówki liści i "pędy dzbankowe" ciągle usychają. Czy mam je ucinać? W jakim miejscu? Co jest przyczyną usychania?
Pozdrawiam.