Witam Dzisiaj o godzinie 12.30 mama otwarła balkon i zanosiła garnki ponieważ w lodówce nie było juz miejsca,od tego czasu agama znikneła przetrząsnołem cały dom mieszkam na 1 piętrze 5 minut temu ją znalazłem pod balkonem skuloną całą czarną odrazu sie napompowała gdy wziąłem ją do ręki przyszłem do domu odrazu zaczołem ją ocieplać siedzi pod lampą grzewczą żyje ale przymyka oczy nogi ma skulone pod kloaką czy jak to sie pisze.Siedzi w bezruchu,ale oddycha( pisze na szybko nie zwracam uwagi na pisownie).Co mam robić!?Powoli rusza głową.
Spadła z balkonu na razie nie mam jak sprawdzić czy kończyny są w całości zrobiła 1 krok i tak siedzi.