Witam.
Mam pytanie o wybieg zewnętrzny dla żółwi pustynnych. Ogrodzony, całkowicie zrobiony od podstaw wybieg mogę zrobić o wym. 100*180, co dla młodziaków starczy pewnie na 2, max 3 lata... Później, mam ogrodzony spory teren, do którego nie mają dostępu inne zwierzęta domowe, ale tam rosną już różne, stare rośliny, min.hedera, jaśminowiec, hosty, ognik itp, które są na liście roślin szkodliwych/trujących. Czy faktycznie stanowią one niebezpieczeństwo dla żółwi? Wiele osób twierdzi, że żółwie wiedzą, które rośliny są trujące i ich nie jedzą i że "sprzątanie" ogrodu z tych roślin nie jest niezbędne.
Czy macie jakieś doświadczenie z takimi przypadkami, że mimo iż są na terenie żółwia rośliny zakazane, to one ich nie ruszają? Ja wiem, że lepiej nie kusić losu i nie prowokować sytuacji ryzykownych, ale nie mam możliwości oczyszczenia calego płotu, który jest obrośnięty bluszczem, lub wykopywania parunastoletniego jaśminowca ???? Oczywiście, mam możliwość ograniczyć dostęp do tych roślin, ale spowoduje to również ograniczenie terenu wybiegu i to znacznie.
I pytanko dodatkowe- czy ma ktoś doświadczenie w trzymaniu dwóch młodych pustynnych razem i kiedy można się spodziewać ewentualnych przepychanek, jeśli okaże się że to 2 samce? Oczywiście, jeśli do tego dojdzie, będą mieszkać osobno.
Przyjmę wszystkie uwagi dotyczące gatunku.
anianeltor
Member Since 05 Jul 2009Currently Not online
Last Active Dec 12 2021 15:48