z hypo x hypo wychodza ivory nie leucy nie wydaje mi się że kwestia ubarwienia za młodu wpłynie na F2, chodzi mi o żółty/cytrynowy kolor u ivory. Tygrysy piękne.
Każdego swojego węża wyciągam w inny sposób z tego względu że mają zróżnicowane charaktery.
Wyciągając skalne nawet nie próbuje pukać je hakiem w głowę żeby skminiły że to nie pora karmienia bo rzucą się czy to na rękę, czy to na jedzenie, tu musi być szybka akcja, jeżeli za długo bd się przymierzał do złapania węża za głowę bądź nie uda mi się to za pierwszym razem to odkładam to na drugi dzień bądź próbuje za kilka godzin kiedy wąż się uspokoi bo po takim czymś dostają szału ale inaczej się nie da tego zrobić (w bezpieczny sposób), to duży stres jednak nie widzę innego wyjścia ocalenia swojego ciała od ukąszeń które na pewno były by bardzo bolesne a rany patrząc po zębach wyglądały by nieciekawie. Te węże kiedy tylko mnie widzą są zaniepokojone i gotowe do ataku, tu nie mam wyboru.
Co do tygrysów to standardowo jak większość hodowców, pierw hak na rozpoznanie, potem w miarę potrzeby pokrywka/szmata żeby zasłonić głowę węża, czasem od razu gołymi rękami, mniejsze do 2m na hak i łapię za ogon. Dużym (4m+) zakrywam głowę szmatą i rabuje z terrarium, poza są już spokojne.
Siatki - tylko z hakiem. Tu staram się coś zdziałać na spokojnie nawet z mega agresorami i czasem się udaje wyciągnąć jeszcze w miarę chudą siatkę na hak (do 3.5m) i przenieść do innego terrarium bez kąsania chociaż to rzadkość, bardzo często są próby sięgnięcia mojej twarzy/ręki. Jeśli tak się nie uda to odpuszczam i próbuje na 2 dzień.
Duże podobnie jak tygrysy, generalnie mam już problemy z jedną samicą która ma niepełne 5m i obecnie około 36 kg po prostu czasem humor jej nie dopisuje i nie widzi jej się zmiana lokum, momentami jest narwana, to duży silny wąż kiedy zaczyna się bać i szybko ucieka nie nadążam przekładać tych 5m rękami a łapiąc niedaleko głowy wąż zaczyna być nie pewny i odwija się przy czym może zaatakować a tego nie chcemy.
Generalnie musisz wyczuć jak twój wąż reaguje na kontakt z tobą, kiedy tylko cie zobaczy, kiedy coś pojawi się w jego zasięgu, moje naprawdę reagują różnie, do każdego podchodzę w inny sposób, każdy reaguje na daną sytuację na inaczej, na przyciągnie hakiem, kiedy go dotknę, kiedy go uniosę, kiedy dostanie szmatę na głowę itp. Próbuj i rób to tak by oszczędzić stresu przy agresorach i przede wszystkim aby było bezpiecznie dla Ciebie
Ale co ja tam wiem. Przecież ja nie mam wężyka przy nicku.
Thonny, bo żeby mieć zielonego wężyka przy nicku trzeba mieć odpowiednią wiedzę, Tobie co najwyżej dał bym żółtą koparkę i pozwolenie na wypowiadanie się w tematach na temat "Jak pomalować swoje terrarium" Przepraszam za off ale to nie ja go zacząłem, zgrywus ze mnie.
Co do tego że spokojnie można ciąć po 1 naturalnym nacięci przez sneja też trzeba uważać bo zdarzają się kamikadze.
Ostatnio przy jajach pmb pierwszy młody przebił się dość szybko bo chyba jakoś w 60-61 dniu (temp inkubacji 29.5-30.5). Po przebiciu pierwszego naciąłem resztę. Miały jeszcze spore woreczki i bałem się że większość padnie jednak odleciała tylko jakaś 1/5 a ten który przebił się pierwszy na następny dzień wyszedł z jajka i zdechł. Na moje coś mu odbiło i dał za wcześnie znak, kosztowało to życie kilku pmb.
Jeśli chodzi o tygrysy ja tnę 63-4dniu (temp ok 30-31*C) na próbę kilka jaj i czekam. W przeciągu następnych 2 młode zazwyczaj same zaczynają się przebijać i wtedy tnę wszystko.
Regiusów nie ciąłem, przebiły się same, powiększyłem tylko potem otwór.
Zdarzyło mi się kiedyś naciąć jajo pmb w 52 dniu i młody przeżył tylko że tak jak piszesz trzeba uważać na warunki żeby nie wysuszyć jajca i młodego, mimo wszystko nie polecam, lepiej nie ryzykować.