Raczej nie jest w stanie tego wytrzymać. Lepiej go przenieść.

Zachowanie przy otwieraniu pojemnika jest w pełni normalne. Nie każdy regius jest potulny. Poza tym piszesz, że masz go dopiero tydzień, nawet się nie zdążył zaaklimatyzować.

A co do drgawek podczas odpoczynku to nie pomogę, musiałbyś wrzucić jakiś filmik.

A to raczej też będzie to reakcja na stres. Z czasem może wąż się trochę rozluźni, ale moim zdaniem nie ma sensu denerwować go wyciąganiem czy dotykaniem, przynajmniej dopóki nie zacznie bardzo dobrze jeść.

U każdej osoby może być inaczej z lękiem. Najlepiej pomoże psycholog, ale może spróbuj sobie zracjonalizować problem. Dlaczego boisz się, że wąż wyjdzie? Co się stanie jak ucieknie? Czy faktycznie jest się czego bać? To też nie jest 4m siatka tylko mały wąż zbożowy. Jeśli wąż jest spokojny to możesz próbować brać go na ręce powoli i spokojnie w obrębie terrarium, nie wyciągać poza nie. Nie jestem psychologiem aczkolwiek to co opisujesz może być fobią, a co za tym idzie może być ciężko się tego wyzbyć. Jeśli podejmiesz decyzję, że nie dasz rady to najlepiej gada wraz z terrarium i reszta akcesoriów sprzedać lub oddać, choćby tutaj na forum.

Odpowiednie warunki czyli jakie? Opisz wszystko, od temperatury po podłoże. Jak długo go miałeś?

Raczej po niej, ale możesz spróbować jedzenie (a wcześniej wodę z palca) podać z pęsety, rozerwij świerszcza i przyłóż jej "flaki" do żuwaczek, może zareaguje, ewentualnie możesz podać też wodę z miodem. Od listopada liniała?

W takim razie istnieje spore prawdopodobieństwo, że chciała linieć, ale jej nie wyszło (coś jej przerwało wylinkę albo spadła) i dlatego teraz się tak zachowuje. Raczej wątpię, że to jak się nią zajmowałeś doprowadziło do tego, po prostu modliszki czasem tak mają. Jeśli absolutnie nie będzie chciała jeść go możesz próbować ją zawiesić gdzieś gdzie mogłaby wylinieć i trochę zwiększyć wilgotność (np spryskać podłoże), ale rzadko się udaje uratować owady w takim stanie.

Jeśli chcesz "skrócić jej cierpienia" to najlepiej, mimo że brzmi brutalnie ją rozgnieść (najszybsza śmierść), ale większość osób nie ma serca żeby to zrobić, także można też zamrozić.

Z torfu wyrastają różne rzeczy od roślin, po grzyby, więc to nic niezwykłego i od tych roślin nic się zwierzęciu nie powinno stać. Aczkolwiek przy wilgotności odpowiedniej dla eublefara lamparciego nic nie powinno wyrosnąć, bo powinien mieć sucho, z tego też względu torf jako podłoże nie nadaje się dla tego zwierzęcia (suchy torf się pyli). Chyba, że używasz torfu tylko w mokrej kryjówce, ale nie jest to najlepsze rozwiązanie, lepiej sprawdza się mech torfowiec.

Jak zmienisz podłoże na odpowiednie to nie powinno być problemu.

Przenoszę temat z <a href='https://www.terrarium.pl/forum/2-wspolne-listy-dyskusyjne/'>Wspólne listy dyskusyjne</a> &rarr; <a href='https://www.terrarium.pl/forum/14-terrarystyka/'>Terrarystyka</a> do forum <a href='https://www.terrarium.pl/forum/11-jaszczurki/'>Jaszczurki</a> &rarr; <a href='https://www.terrarium.pl/forum/33-gekon-eublefar-eublefar-lamparci/'>Gekon Eublefar (Eublefar ) lamparci</a>

Najprawdopodobniej jakaś Sphodromantis, na zdjęciach idealnie nie widać szczegółów. Ale gatunku nie da się określić ze zdjęcia (nie, że z tego zdjęcia, tylko ogółem), Sphodromantis są praktycznie identyczne, różnią się czasem np budową narządów, więc żeby określić gatunek trzeba by było oddać ją do entymologa aby zrobić sekcję, a chyba nie o to chodzi.

1. Żarówka jest gorszym rozwiązaniem niż świetlówka, daje mniej UVB i starcza na krócej. Jeśli masz możliwość to załóż świetlówkę. Co do ogrzewania jedyna opcja to przetestować. Świetlówka UVB też daje trochę ciepła.
2. Dobry pomysł, ale czasem mogą uszkadzać rośliny. Wystarczą nawet same prosionki lub same skoczogonki.
3. Z mojego doświadczenia jedzą dużo, ale jest moment kiedy są syte i więcej nie ruszą.
4. Lepiej, żeby nigdy nie było niedoboru wapnia, bo krzywicy nie idzie już odkręcić, jaszczurka już taka zostanie, a worki to dobry znak, powinny być widoczne. 
5. Felsumy są nadrzewne, więc wyższe terrarium jest lepsze. Dałabym min. 80-100 wysokości i w szerokość można iść bez ograniczeń. A co do doboru oświetlenia to Tropical Factory miało bardzo dobre ledy, które zapewne doświetliłyby rośliny w dolnych partiach.

Ogólnie piszesz o parce albo 1+2, ale mam nadzieję, że wiesz, że jeśli rozmnażasz felsumy to na każde młode musisz uzyskać zaświadczenie o urodzeniu w niewoli od powiatowego lekarza weterynarii, a trochę tych młodych będzie. Powinieneś też zaopatrzyć się w dodatkowe terraria dla młodych np.: jedno dla samic i kilka-kilkanaście dla samców na wypadek gdybyś nie był w stanie ich sprzedać. 

Zależy od domu. W starym budynku gdzie podłogi są np drewniane i podpróchniałe pod spodem równonogi mogą zacząć się rozmnażać, w nowym budynku raczej prędzej zdechną niż znajdą miejsce z dobrymi warunkami. Skoczogonki nie zaczną się rozmnażać jeśli uciekną niezależnie od warunków, bo one w suchym terenie bardzo szybko umierają.

1. Raczej nikt nie określi dokładnego L, szczególnie bez żadnego odniesienia, a nawet jeśli znalibyśmy jej wymiar to musiałby istnieć ktoś kto mierzył akurat ten gatunek w każdej fazie rozwoju.

2. Słabe zdjęcie, poza tym najlepiej będzie widać jak będzie dorosła.
3. Jest najedzona.
4. Karaczany bananowe będą bardzo dobre. turki też ok, aczkolwiek dla większości modliszek najlepiej jak są karmione latającym pokarmem.
5. Dobrze, że je muchy. Niektórzy są przeciwni karmieniu "domowymi" muchami, więc dla spokoju ducha moża kupić larwy w wędkarskim i karmić muchami po przeobrażeniu, teoretycznie miejsza szansa na jakieś pasożyty.
6. Na giełdach są, albo napisz im wiadomość na facebooku.

@lukasz_90 Dokładnie nie odpowiem, bo nie rozmnażałam tego gatunku, ale myślę, że można spodziewać się 8-10 jaj rocznie od jednej samicy. Jedyna opcja, żeby nie mieć tych młodych to niszczyć jaja, ale z drugiej strony po co w takim razie męczyć samicę ciążą i składaniem jaj.

Nie wiem jak dokładnie właściciele felsum sobie radzą z papierologią. Zależy też od konkretnego weterynarza, niektórzy biorą pod uwagę już jaja, inni wystawiają papiery dopiero jak są młode. Najlepiej zadzownić do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii i się dopytać, a dopiero jak uzyskasz te papiery musisz je wszystkie zarejestrować w urzędzie.

Co do singla w terrarium zawsze możesz się zdecydować na dwie samice, bez samca, ale zawsze trzeba się liczyć z tym, że mogą się nie dogadać (ale w zasadzie tak samo jest w przypadku 1.2 albo 1.1).

A i tak jak piszesz u młodych nie rozpoznasz płci. Dopiero kilkumiesięczne można sprawdzić pod tym względem, ale nie można czekać zbyt długo, bo często już około 10 miesięczne samce mogą zaczynać kopulować z samicami.

Zależy od gatunku, nie ma czegoś takiego jak uniwersalna gąsienica.

1. Różnie ludzie do tego podchodzą. Niektórzy chodzą regularnie, inni jak pojawią się jakieś problemy. Warto chodzić regularnie, bo wszystkie problemy są wtedy szybko wykryte, ale z drugiej strony takie wyjście do weterynarza to dla węża ogromny stres. Trzeba samemu zdecydować. No i weterynarz to musi być specjalista od gadów, bo zwykły kocio-psi weterynarz może czasem bardziej zaszkodzić niż pomóc (np.: z rzeczy, których nie powinno się robić, a już szczególnie u gadów to zapobiegawcze odrobaczanie - a sporo weterynarzy to proponuje).
2. Dużo zależy od samego węża. U mnie wszystkie zboże bardzo się stresują jakimkolwiek kontaktem, więc wyciągam je bardzo rzadko, w zasadzie tylko kiedy jest to konieczne, ale jeśli wąż będzie raczej spokojny to kilka minut na rękach raz na jakiś czas nie powinno mu zaszkodzić, ale dłuższe "posiedzenie" poza terrarium może wychłodzić węża więc tego bym unikała.

Maluchy lepiej trzymać w pojemnikach plastikowych i zwiększać wielkość pojemnika wraz ze wzrostem węża. Dla malucha, tj 2-3 miesięcznego 30x30 może być trochę za duże, ale zależy też od węża, jeśli je w takim terrarium to jest ok. A co do tego jak długo można go trzymać to zależy jak szybko będzie rósł, powiedziałabym że można zmienić na większe jak będzie długości 1-1.5 ścianki terrarium. Ale jak masz zamiar kupować to terrarium, a nie już je masz to lepiej kupić plastik.

1. Można zostawić, jeśli masz odkrytą arenę to zakryj jakby zachciało im się latać.

Przenoszę temat z Jaszczurki → Gekony, eublefary i inne Gekkota do forum Posty → ŚMIETNIK

Nie wynosi się terrarium na zewnątrz, można przez przypadek ugotować gada. Jak wyżej absolutnie nie odrobacza się jeśli nic nie wyszło w kale. Moim zdaniem szanse na przeżycie są bardzo małe, następnym razem kup gekona od porządnego hodowcy.

Zdjęcia dodaje się:
Więcej opcji odpisywania -> Choose file -> Załącz ten plik

Zresztą same przenoszenie terrarium gdziekolwiek to stres dla gada, warunki powinien mieć odpowiednie w terrarium, a wynoszenie nic dla niego nie wnosi.
A co do wywiadu to nie będę drugi raz zadawać tych samych pytań. Gekon waży tyle jakby dopiero co wyszedł z jaja, nie je i zostały mu podane bez powodu leki, które go dodatkowo osłabiają. Rozumiem, że ciężko się pogodzić z tym że może nie przeżyć, ale to stwierdzenie faktu a nie pomoc, bo gekonowi przez internet nikt za bardzo nie pomoże, jedynie weterynarz, pod którego opieką i tak gekon już jest.

Jaki to gekon? Poczwarki mącznika to nie jest nalepszy pokarm, jak już to po prostu mączniki. Opisz też dokładnie supelementy, czy wapń z d3 czy bez, czy witamini z d3 czy bez, jak często obtaczane owady w jednym albo w drugim.

Jaką karmówkę dostawały u poprzedniego właściciela? I czy są z hodowli czy z odłowu?

Akurat ten Camponotus ma często problemy z odchowaniem pierwszego pokolenia. Możesz spróbować lekko ją dokarmić tj.: wrzucić na kawałku folii aluminiowej kawałek jakiegoś mącznika/świerszcza i trochę miodu, jeśli to nie pomoże to nie za bardzo cokolwiek więcej można zrobić, jedynie czekać lub dorzucić poczwarki. Kolor larw jest na moje oko nieco niepokojący, nie powinny być takie żółte. Ogólnie u camponotus z moich obserwacji dłużej trwa rozwój larwy, ale po miesiącu moje wyglądają tak (jedna już nawet ma robotnicę):
 

Dla felsumy musisz mieć światło UVB, to co masz nie jest wystarczające. Owady obtaczaj zawsze w wapniu, raz w tygodniu w witaminach. Następnym razem nie kupuj wapnia z D3, bo albo witaminy mają mieć tą witaminę albo wapń, a twoje witaminy mają, ale koniecznie zakup świetlówkę UVB.
Papki nie mieszaj z witaminami i kup normalną papkę dla gekonów orzęsionych (pangea np), swoich nie rób, szczególnie że banana nie powinno się podwać często.
Ogon raczej nie wygląda na krzywicę, bardziej na jakieś uszkodzenie, ale możesz pokazać zdjęcie gada w całości.

Najprędzej za granicą, chociaż i tam dosyć ciężko (warto sprawdzić na terraristik czy w ogóle jakieś nowe oferty są), w Polsce się pojawiają bardzo rzadko.

Włóż go do pudła z mokrymi ręcznikami papierowymi (zamknij go tam), niech posiedzi z pół godziny i jak w tym czasie nie zrzuci spróbuj mu to lekko zdrapać np.: patyczkiem do uszu. Powinno zejść w ten sposób.

Możliwe, że wylinka nie zeszła z lamelli albo je uszkodziła. Zrób zdjęcia stóp gekona od spodu.

Może być też tak, że w ogóle się nie dogadają albo samiec będzie męczył wszystkie samice. Dobrze mieć dodatkowe terrarium.

No i pamiętaj, że na każdą wyklutą felsumę musisz mieć zaświadczenie o urodzeniu w niewoli i zarejestrować ja w urzędzie.

Raczej niczym go nie zwabisz. Pozostaje go szukać.

Jak gekon jest z zoologicznego to to może być aklimatyzacja, ale może też być jakaś choroba, pasożyty lub jest bardzo młody i nic nie jadł od wyklucia. Zwierzęta powinno kupować się od hodowców, wtedy zawsze może pomóc hodowca. Daj mu kilka dni, jak się nic nie poprawi to moim zdaniem idź do weterynarza.

Raczej przeżył noc, lubią niskie temperatury. Tak jak mówię, nie znam i nigdy nie słyszałam o żadnych sposobach zwabienia gekona. Do jedzenia nie przyjdzie, do swojego terrarium też nie.

Na moje oko źle to wygląda, jakby był w jakiś sposób uszkodzony. Może podczas pakowania w sklepie?
@Dagn zobacz, może widziałaś taki przypadek?

Może pójść daleko, a nawet bardzo daleko. Jak takie zwierzę ucieknie na zewnątrz to szanse znalezienia są praktycznie zerowe niestety, dlatego warto zabezpieczyć wszystkie okna w pokoju z gadem moskitierą, wtedy jest bezpiecznie. A co do temperatury to temperatura gekona jest taka jak otoczenie, więc za bardzo termowizja nie pomoże. W dzień może być gdzieś pod drzewem w ściołce zakopany, w nocy raczej będzie na drzewach/krzewach.

Czekałabym co najmniej tydzień między kopulacjami, bo jak nie będzie chciał to większe ryzyko że go samica zeżre, ale ogólnie jak samiec chce to znaczy, że może. I tak jak @docfaq napisał - daj samicy coś do jedzenia to samiec powinien sobie poradzić.

W Unii przepisy nie pozwalają na adopcję szopa, ponieważ jest zwierzęciem inwazyjnym. Prawo do przetrzymywania tych zwierząt mają azyle, placówki naukowe itp. Być może można zorietnować się w RDOŚ w sprawie pozwolenia na takie zwierzę, aczkolwiek wątpię że wyrażą zgodę. Fragment ze strony gov:
"Na podstawie rozporządzenia nr 1143/2014 poprzez akty wykonawcze została ustanowiona lista inwazyjnych gatunków obcych uznanych za stwarzające zagrożenie dla Unii. Lista niwazyjnych gatunków obcych jest dostępna na dole strony w sekcji Materiały.

Ogólnie mrożonki psują się podobnie jak mrożone mięso. Trzymałabym maks rok.

Lepiej je przełożyć i trzymać osobno. Dużo łatwiej będzie kontrolować czy jedzą i zareagować w przypadku problemów.

Jak określisz już płeć i będą to dwie samice można je połączyć, aczkolwiek stosunkowo często łączenia orzęsków kończą się konfliktami.

Oczywiście jakbyś chciała je łączyć to w większym terrarium, bo to jest odpowiednie dla podrostka, ale nie dla dorosłego gada (nawet dla jednego będzie za małe), ale zapewne zdajesz sobie z tego sprawę.

Jeśli to był wylęg to prawdopodobnie padły od zbyt małej ilości wody. Dorosłe są w stanie sporo przeżyć, ale nie młode.

Tak, ale nie przesadź, bo jak będą miały za wysoką wilgotność to też niedobrze. Grunt, żeby miały czego się napić.

Lepiej nie wrzucać jak ma wylinkę, bo mogą czasem go zjeść.

Jedna z samic może notorycznie męczyć drugą, nie dopuszczać do jedzenia itp. Już przy podgryzaniu powinno się rozdzielić gekony, żeby nie doprowadzić do takiej sytuacji. 45x45x60 to dosyć małe terrarium jak na dwa gekony. Dałabym co najmniej 80cm wysokości albo zwiększyła któryś bok.

Nawet perfekcyjnie przeprowadzone łączenie nie daje gwarancji, że nie będą się gryzły. Lepiej nie ryzykować to nie są stadne zwierzęta.

Pamiętaj też o dodatkowym zbiorniku na wypadek jakby jednak się nie dogadały, bo jeśli będą się gryzły to musisz przełożyć drugą samice do innego terrarium.

Lepiej zostawić, powinna sama odgryźć odnóże jak będzie jej przeszkadzać. Jest szansa, że przejdzie ostatnią wylinkę i może nawet się trochę naprostuje, ale nie robiłabym sobie nadziei, że skoro jest aktywna to na pewno wszystko będzie ok. Za wiele nie możesz zrobić, jedynie ją karmić i zadbać o dosyć wysoką wilgotność przy następnej wylince.

We Wrocławiu jest SkVet, czyli doktor Dziwak, specjalizuje się w zwierzętach egzotycznych. W okolicach Kalisza raczej nikogo nie znajdziesz, może w Poznaniu ale ja nikogo nie polecę bo nie znam.
W jakich warunkach jest trzymana? Na pewno podłoże jest nieodpowiednie, bo może się nim bardzo łatwo zaczopować.

UV powinna mieć przez 12 godzin.
Terrarium masz za małe, minimum dla tego gatunku to 120x60 w podstawie.
Co do podloza to najlepsza będzie celuloza, nią w zasadzie nie ma szansy, że się zaczopuje.
To co piszesz o temperaturze może być spowodowane własnej tym, że masz za małe terrarium, w dużym temperatura rozkłada się odpowiednio, w takim małym przy sporym ogrzewaniu jakie wymaga agama będzie zaduch.
Wiem, że masz ją 8 lat i możesz mówić, że jest ok, ale naprawdę warto poprawić jej warunki.

Ciężko powiedzieć z tymi ropniami, ja wcześniej nie widziałam takiego przypadku, ale też nie jestem weterynarzem. Ale raczej wystarczy tutaj zabieg. Prawdopodobnie lekarz usunie ropnie i przypisze jakieś leki, powinna wystarczyć jedna wizyta, ale nie dam sobie ręki uciąć.

Do głowy mi przychodzi, że może być problem z utrzymaniem tych innych żyjątek, bo w naturze mrówki raczej siedzą w mokrym, a w formikarium mokra jest tylko stosunkowo mała część gniazda. Skoczogonki, prosionki, stonogi itp żyją w wilgotnych warunkach (szczególnie skoczogonki) więc może im być ciężko utrzymać się w formikarium.