Na ten moment to jeszcze nie skończyłem aktualizacji do artykułu o Kassina senegalensis a tu na horyzoncie już mam nowe gatunki, w tym takie, z którymi jako prywatny hodowca nie mógłbym pracować - ale tutaj jeszcze oficjalnie nic nie jest dogadane więc na ten moment na tym poprzestanę  

To zależy od rodzaju dzbanecznika, nie wszystkie są drapieżne z tego co pamiętam. Mało tego, istnieją żaby takie jak Microhyla nepenthicola które rozmnażają się w dzbanecznikach, przy czym są to gatunki dzbaneczników rosnące bezpośrednio w gruncie. Taki standardowy dzbanecznik bym odradzał mimo wszystko ale niech wypowie się ktoś z większą wiedzą z zakresu roślin, bo ja znam się tylko na żabach  

Tak, dużo się dzieje w moim życiu ostatnio więc nawet nie update'owałem wątku - kijanki padły w którymś momencie, miałem po powrocie z Finlandii próbować znowu mnożyć ten gatunek ale jeszcze się z tym nie ogarnąłem  

Posiadam kilkadziesiąt młodych Kassina senegalensis z własnej hodowli, wyklutych w lipcu ubiegłego roku a przeobrażonych w sierpniu i wrześniu. Jest to najpewniej pierwsze na świecie rozmnożenie w niewoli. Maluchy ładnie jedzą i są aktywne, u największych z nich można już rozpoznać płeć (samczyki zaczynają mieć widoczne worki na gardłach). Żaba relatywnie prosta w utrzymaniu, głos samca nie jest uciążliwy (poza komorą deszczową), gatunek bardzo niedoceniany na rynku. Maluchy mają na oko 15-30 mm długości ciała ale nie mierzyłem. 

150 zł/szt

Przy 10+ osobników 100 zł/szt

Do zdjęć dodałem też z samego odchowu kijanek i małych żabek na potwierdzenie, więcej informacji i zdjęć możecie znaleźć w moim poście w dziale Raporty Rozmnożeniowe.

PS: Standardowo proszę administrację o usunięcie poprzedniego posta

Szczerze mówiąc nie spodziewałem się tego, wygląda jednak, że tegoroczne sukcesy jeszcze się nie skończyły W mojej hodowli wykluło się bowiem kilkadziesiąt mikroskopijnych kijanek należących do sympatycznie wyglądającej żaby znanej jako Occidozyga lima. Osobniki te to dwie pary (2.2), które posiadam od kilku miesięcy i na początku byłem wręcz zdziwiony ich rozmiarem, bowiem samice są... potężne. Delikatnie rzecz ujmując. W życiu nie widziałem tak dużych osobników jak te samice, a i samce są niczego sobie, nawet ten najmniejszy (i najbardziej ochoczy do łapania samic w amplexus ) 

Od jakiegoś czasu chodziła za mną myśl, żeby sprawdzić, czy te żaby nie będą się jednak lepiej czuły w paludarium, chociażby w terrarium w stylu komory deszczowej czyli z zalanym dnem i pływającą wysepką z korka, toteż parę tygodni temu przeniosłem je do takiego zbiornika i od tego czasu ich behawior stał się dużo ciekawszy, a same żaby kilkukrotnie widziałem siedzące na "lądzie". No a skoro lubią wychodzić z wody, to stwierdziłem, że może deszcz też sezonowo polubią. I rzeczywiście, W terrarium 35x50x50 cm z zalanym dnem (około 10 cm wody?) zrobiłem tą komorę deszczową, w wodzie znajduje się dość spory kłąb mchu jawajskiego i nastawiona na 28 C grzałka. 21 października wydawało mi się, że widzę ziarenka skrzeku przyczepione do mchu jawajskiego a juz następnego dnia pojawiły się pierwsze kijanki. Zarówno skrzek jak i kijanki w chwili wyklucia się tak małe, że ledwie widać je gołym okiem. 

Chociaż pojawienie się skrzeku i kijanek było niespodziewane i jest póki co pojedynczym przypadkiem, to nasuwa mi się taka myśl, że może ludzie za bardzo kombinowali ze sposobem mnożenia tego gatunku a za mało przyglądali się behawiorowi i temu, jak faktycznie te żaby należy utrzymywać. W przyszłości z całą pewnością będę się temu jeszcze przyglądał, a na ten moment zamówiłem gotowego solowca i plankton, jak również cysty solowców żeby nastawić hodowle karmowe. Koniec końców, w jedynym znanym mi udokumentowanym przypadku rozmnożenia wyraźnie zaznaczone było, że są to kijanki drapieżne i do prawidłowego rozwoju potrzebują żywego pokarmu, chociaż przy wykluciu i tak jedzą chyba tylko jednokomórkowce, bo nawet świeżo wylęgnięty solowiec byłby dla nich zbyt duży... 

I na koniec dwa zdjęcia na których niewiele widać, bo zrobienie telefonem zdjęć takiej drobnicy graniczy z cudem. Zdjęcie z grzałką jest moje, zdjęcie bez grzałki jest autorstwa mojej koleżanki, Pauliny Laskowskiej (nie kojarzę czy ma profil na tym portalu) 

Na ten moment jestem niemal w 100% pewien że albo skrzek miał dwóch ojców albo całość to krzyżówka różnych form lokalnych. Zwyczajnie jest za dużo maluchów z nietypowym wzorem żeby to był przypadek. Maluchy są już dość duże żeby je sprzedawać (a przynajmniej tak sądzę), więc jeśli ktoś chce się pobawić w hodowlę tego gatunku i jednocześnie wesprzeć moje skromne fundusze to zapraszam do kontaktu Pracuję też już nad zaktualizowaniem artykułu ale ostatnio tak się czuję, że ciężko mi się do czegokolwiek zmusić Zdjęcia sprzed kilku tygodni ale zapomniałem ich wrzucić

Cześć wszystkim, powoli zaczynam "otwierać zapisy" na maluchy Kassina senegalensis - są to pierwsze na świecie CB'ki, wyklute i przeobrażone w mojej hodowli, po rodzicach z odłowu (przyleciały oznaczone jako Togo z tego co kojarzę ale prawdę mówiąc teraz chyba cała Afryka przyjeżdża tak oznaczona, w tym gatunki, których w Togo nie uświadczymy )

Jako, że jest to pierwsze udokumentowane rozmnożenie na świecie, wprowadzona jest ilość minimalna i maksymalna na kupującego - chcę mieć pewność, że zrobiłem wszystko co się da, żeby ten gatunek został utrwalony w hodowlach - bo chociaż jest póki co importowany, to nie wiemy, jak długo ten stan potrwa, tak jak było z Kassina maculata (teraz chyba Hylambates maculatus), które niemal z dnia na dzień przestały przyjeżdżać do Europy. Oferowane osobniki pochodzą od pasiastych rodziców i same też takie są. Na inne formy lokalne obawiam się, że musimy poczekać do przyszłego roku. 

Cena: 200 zł/szt

Minimalne zamówienie: 5 osobników

Maksymalne zamówienie: nieustalone, najpewniej 10 albo 12 osobników

Kiedy: wrzesień/październik tego roku

Oprócz tego dostępne kumaki dalekowschodnie Bombina orientalis, póki co dość ograniczona ilość ale kolejne już rosną

Zielone/brązowe - 80 zł/szt bądź 40 zł/szt przy 10+ osobników

Albino T+ - 300 zł/szt bądź 150 zł/szt przy 10+ osobników

Wysyłka: w obrębie kraju - pociągiem bądź autobusem, ew. firma przewozowa, zagraniczna tylko na giełdy w EU (jak się uda); odbiór osobisty w Warszawie (Śródmieście); wysyłka na koszt kupującego, doliczam pakowanie.

Jak zwykle proszę administrację o skasowanie poprzedniego ogłoszenia jeśli w ogóle jeszcze wisi.

Na zdjęciach: 

1. Bombina orientalis młode osobniki, rodzeństwo oferowanych osobników 

2. Bombina orientalis dorosłe osobniki, nie są na sprzedaż, zdjęcie poglądowe

3. Kassina senegalensis młode

4. Kassina senegalensis dorosłe osobniki, nie są na sprzedaż, zdjęcie poglądowe

Na lądzie jest już około setki maluchów, wstępnie przyjmuję rezerwacje Wstępnie maluchy po 200 zł (tak wiem, szaleję Ale że to world's first to rządzi się moim zdaniem swoimi prawami ) Będzie ilość minimalna i maksymalna na kupującego, zależy mi żeby trafiły do osób, które będą rozmnażać, w końcu nie wiemy, czy np nie zamkną w końcu całkiem importów... 

Na ten moment wyłowiłem już ponad setkę, niestety ponad 20 metamorfów popadało w 1-2 dni od wyciągnięcia na ląd. Teraz mam metodę żeby to co widzę, że juz ma przednie łapy jeszcze na dobę do osobnego pojemnika przełożyć zanim wyłowię i ta śmiertelność znacząco spadła u kolejnych. Już prawie wszystko jest na lądzie... 

EDIT: Maluchy zdają się dobrze znosić falę upałów, ja niestety gorzej i mam mało sily na prace przy nich

W nocy z 30 na 31 lipca wyłowiłem z wody pierwszego metamorfa. Mimo dużego ogona od początku dość sprawnie się poruszal, jest dość aktywny. Dzisiaj pierwszy raz udało mi się zrobić akceptowalnej jakości zdjęcie temu maluchowi. 

Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że albo w literaturze jest błąd albo ja coś zrobiłem nie tak, bo pierwsze kijanki mają już nóżki, tylne oczywiście. Mam wielką nadzieję, że jest to 1 opcja. Już wczoraj zaobserwowałem zalążki nóżek wewnątrz żagla, ale uznałem, że pewnie coś mi się wydaje. 

Gratulacje, fotki co nie weszły w ostatnim mozna dodać do galerii

O nawet nie zauważyłem że coś nie poszło, potem postaram się ogarnąć. Kijanki póki co nadal ładnie rosną, największe są +/- tej samej wielkości co kumacze które wykluły się ze 2 dni po nich, tylko kształt ciała trochę inny. Zastanawiam się czy większe osobniki nie spowalniają wzrostu mniejszych, a jeszcze nie miałem siły ich rozdzielić niestety Strat nie zanotowałem ale wydaje mi się, że jednak musi być ich mniej niż było, może po prostu coś padło i zostało zjedzone przez rodzeństwo, bo te kijanki to normalnie ekipa sprzątająca - nie zostawiają niczego z tego co im dam. Guppy grassa swoją drogą w przeciągu tych 2 tyg ogołociły z listków i zostawiły posiekane łodyżki tylko

Edit: zapomniałem napisać, że wstępnie planuję, zakładając oczywiście, że będą sensowne ilości młodych wprowadzić jakąś zasadę odnośnie ich sprzedaży, ze np. będę sprzedawał tylko powyżej jakiejś liczby, żeby możliwie zwiększyć szansę na to, że jeszcze ktoś je będzie mnożyć w przyszłości. Zwłaszcza, że nie wiemy jak długo jeszcze będzie można legalnie importować zwierzęta z odłowu. Tak jak np. od 2016 roku nie było Phlyctimantis maculatus w handlu, bo Tanzanię zamknęli. I nagle żaba znikła z rynku bo praktycznie nikt nie mnożył. 

(06.07.2023) Przełożone z komory deszczowej do hodowlanego pudła z wodą, grzałką i napowietrzaniem, naliczone min 176 sztuk chociaż przypuszczam, że może być między 160 a 200 ze względu na potencjalne blędy w liczeniu i możliwość niezauważenia części podczas przenoszenia. min 1 sztuka została w komorze deszczowej a 3-4 wykluły sie tam ze skrzeku który uznałem za "zepusty" ale nie wyrzuciłem tylko przełożyłem do osobnego, na wszelki wypadek. W ogóle część wygląda jakby wykluła się później, ciekawe czy te też są z tego "brzydszego jajka"

(Update z jakiegoś powodu zamieścił mi się pod termitówką indyjską a nie tu, nie wiem jakim cudem, może kwestia niewyspania albo coś, swoją drogą może i z termitówką powinienem znowu spróbować ) 

(10.07.2023) Maluchy ładnie rosną, póki co żadnych strat, wczoraj minął tydzień od wylęgu. Dorzucam nową porcję zdjęć.

Ale czemu mi tutaj wrzuciło komentarz a nie tam gdzie trzeba to ja nie wiem... bo aż się wierzyć nie chce że po tych 4-5h snu dzisiaj aż tak nieprzytomny jestem Komentarz edytowany - tutaj usunięty a skopiowany tam gdzie MIAŁO być a nie tam gdzie z jakiegoś powodu się pojawił

Dzięki. Dzisiaj podjąłem znowu próbę policzenia ile ich jest, wyszło mi 35, chociaż oczywiście może być jeszcze więcej. Co ciekawe, 4 z nich są w osobnym zbiorniku bo przełożyłem do niego kawałek korka na którym dorosłe złożyły skrzek, co do którego byłem pewien, że jest zepsuty. Te osobniki są mniejsze, jakby świeżo się wykluły, więc podejrzewam, że trafiły tam jeszcze w jajkach... cieszy fakt, że kijanki odżywiają się normalnym pokarmem, przyuważyłem je na skubaniu roślin już wczoraj/przedwczoraj, dzisiaj mam niemal 100% pewność że zwierzęcy też jedzą, więc chyba spokojnie można na ten moment stwierdzić "zapewne wszystkożerne" 

2 lipca w mojej hodowli miał miejsce najbardziej spektakularny sukces w mojej dotychczasowej "karierze" - jako pierwszy na świecie udokumentowałem wyklucie kijanek Kassina senegalensis w mojej hodowli. Po 9 latach utrzymywania tego gatunku i dziesiątkach godzin spędzonych na poszukiwaniu informacji i próbach złożenia ich w logiczną całość, wielu nieudanych próbach itd. w końcu się udało Na ten moment (3 lipca) pływają min 23 kijanki. Ale po kolei  

Żaby były przygotowywane do sezonu poprzez obniżenie temperatury zimą i na wiosnę, do około 16-22 stopni. W tym sezonie były obficie karmione, utrzymywana była wilgotność taka sama jak przez resztę roku czyli ok. 60-80%. Szczerze mówiąc, tyle się w tym roku działo, że nawet nie zanotowałem, kiedy dokładnie włożyłem żaby do komory deszczowej, było to na 100% w czerwcu, już po tym jak mój znajomy z południa Europy "wyprzedził" mnie i jako pierwszy uzyskał skrzek, niestety niezapłodniony. W komorze deszczowej stworzonej z terrarium będącego "oszukiwaną" kostką 40 cm (czyli mniejsze niż 40x40x40) znajdowało się ok 5 cm wody, 2 duże kawałki korka i roślina wodna określana jako "guppy grass" a na moje to chyba moczarka (?) którą dostałem od kolegi który robił przycinkę w akwarium, deszczownica zrobiona z rurek PCV nasadzonych na jakiś stary filtr od Aquaela, kostka napowietrzająca (zestaw 4 kostek każda z osobną rurką, zaworek-rozgałęziacz oraz napowietrzacz dają bardzo fajne rezultaty) oraz grzałka akwarystyczna bodajże 25 W nastawiona na 32 stopnie. 

30 czerwca pojawił się skrzek, na oko poniżej 100 ziarenek, zapewne gdzieś pomiędzy 50 a 60 sztuk, ale szczerze mówiąc to boję się tam grzebać, więc dokładniej nie policzę. Część ziarenek złożone na roślince, część na korku a część luzem na dnie. Ziarenka złożone na roślince wyglądały najlepiej a te na korku najgorzej. Na oko około 1/3 była zapłodniona, ale jak było w rzeczywistości dowiem się pewnie w przeciągu paru dni.

Kijanki są bardzo małe, już teraz widzę, że do kosza można wrzucić informację o tym, jakoby miały być mięsożerne - w nocy przyuważyłem jedną jak z zapałem zjadała owo "guppy grass" na którym być może się wykluła. Kijanki od chwili gdy je zauważyłem pływają, większość czasu jednak spędzają "zawieszone" na szybach. Jutro spróbuję podać jakiś normalniejszy pokarm a pewnie pojutrze przeniosę je do osobnego boxa.