Pozostaje zaopiekowac sie pozostalymi stworkami.

Na szczęście Hederka  jest w coraz lepszej formie! tak dobrej, że ostatnio zwiała z terrarium i była mega wkurzona jak odkrylismy ja pod szafką i włożyliśmy do terra.

Naprawde myślałam że Kejtusi tez się uda i mam takie poczucie że mogłam zrobic więcej...

bardzo mi przykro... 

Dziękuję. Mi też  

Niestety przegrałyśmy wczoraj Kejtuśka przestała oddychać

To ta, ktora była taka biedna, i znosiła jaja? o.O

Ładnie!

tak, to dokładnie ta!  Piękna jest! Nie ma śladu po tym w jakim była stanie!

Jesli Cie gryzie, to nie wyglada, jakby miala zaraz pasc ma sile na zlosliwosc ^^

 

karm, karm, bedzie lepiej

Karmię karmię. Teraz 2xdziennie o stałych porach - mam nadzieję że taka regularnąść sprawi że będzie juz wiedziała że ma jeść. No zdecydowanie nie wygląda jakby miała paść

Obczaiłam że jest karma dla gekonów lamparcich w żelu - leopa gel. Jak mi się skończy to co mam a nie będzie jeszcze jadła normalnie to chyba jej kupię...

@niki_55

i jak tam?

Niestety nijak Poza tym, że zjadła wczoraj wieczorem ok 1 ml rozcieńczonego proszku z royal canin convalescence. Zrobiła siku (ale to tez dopiero jak ją wzięlam na ręce), dziś rano zjadla jakies 0,2 z pipety. Czekam więc dalej. Dowiedziałam się że ten proszek się w większości wchłania więc może nie ma z czego jeszcze kupki zrobić... tak więc poczekam. Nie wygląda na chorą (tzn łazi po pudle, po mnie, nie leży w miejscu) więc może nie jest źle i zwyczajnie jelita musza dojśc do siebie i jednak ruszy...

Royala bym dawala.
Bo to Crest geko to orzeskowe. Jeszcze rzuce okiem w sklad

Wiem, że dla orzęsionych. Pytam bo wet mówił ze lepsze i polecał.

Mam jeszcze to - wet mówił że to lepsze i w sumie chętniej to zjada. Daję na zmianę - dawac tylko jedno? które?

Gekony to twarde sztuki, ale jak to bywa z gadami  tu kazda poprawa jest dość zmudna i długa.

Nie zniechecaj się. 

Nie no, ja się nie zniechęcam! Będę ją ratować dopóki się da i będa rokowania na poprawę.

Boje się tylko że nie damy rady tzn że Kejtuśka nie da rady. I będę to jakoś musiała wytłumaczyć 9 latce

Dziękuję wam bardzo!

Mam nadzieję, że nam się uda.

No to z palucha
Nie dawaj za duzo naraz, ona bardzo ucieka od tych papek?

bardzo to może nie, ale wyraźnie widac kiedy współpracuje a kiedy nie. Jak długo nie współpracuje to odpuszczam.

Czasem jest tak że zwyczajnie odwraca pyszczek i nie chce, ale zlizuje jak uparcie nakładam. czasem jest tak ze wygląda jakby była wściekła i próbuje uciekać, ale koniec końców zlizuje. A jest i tak że siedzi zrezygnowana i nie ucieka ale tez za chiny nie zliże.... czasem tez się udaje tak że zlizuje z palca, tzn jak otwiera pysk żeby zlizać z siebie to podkładam palec i przy okazji coś tam zgarnie z palca. No i raz wyraźnie zlizywała - w sobotę wieczorem udało mi się za jednym razem podac jej 3 porcje każda wielkości końcówki od wacika do uszu - dawałam dopóki lizała. 

zazwyczaj udaje sie podac za jednym razem taka porcję jedna wielkości końcowki od wacika, czasem trochę mniej. Nie umiem ocenic czy to dużo czy malo...

Zdjęcia wstawię po 18 jak wróce i ogarnę dzieci - nie mam aktualnych

kup pipetkę i sprobuj jej podawac z pipety na bok pyszczka

Mam pipetkę od pedicetamolu dla dzieci Wode daje radę. papki wygodniej z palca mam tylko problem z technika bo z boku pyszczka nie chce zlizywac najlepiej jak daję z przodu, ale tez boje się żeby nie trafic do nosa więc daje malutko...

Dziękuję za rady. 

Mam Royal Canin i jakąś papke dla gekonów orzęsionych i innych owadożernych (polecona przez weta) i karmię ja na zmianę. Wode tez jej podaje bo nie łudzę się że dużo sama wypije. Dziś niestety do 17 jestem w pracy i nie wiem jak mąż ogarnie ale może chwila spokoju jej dobrze zrobi. Z wylinka jej pomogłam na łapkach i głowie, z większością sobie poradziła. Ogon się nie nadawał rano do pomocy bo mocno sie trzymał.

Pocieszyłaś mnie bardzo z tymi mikroskopinymi kupkami bo było razem z moczem cos brązowego, ale właśnie malutkiego. A ja głupia czekam na normalną kupę... a może to było to....  

Jest w boxie z wentylacją, ma tam miseczki z woda i wapnem. Ma zwykłą jaskinię i  mokrą kryjówkę (zwilżam regularnie, jako podłoże jest tam miękka gąbka i nad kryjówką jest lampa grzewcza, tak ok 30 cm także w kryjówce jest ciepło ale nie gorąco). Nagrzewam cały czas, jak chce to siedzi pod lampką (jest tam 33 stopnie , tak około) - ostatnio ciągle, a jak nie to w mokrej kryjówce, najrzadziej w jaskini. Jako podloże ma ręczniki. Ma jeszcze kamień na ktory chodzi siku, ostatnio czesto się na nim wygrzewa (lampka jest niedaleko więc to taki miejsce gdzie jest ciepło ale nie ma bezpośredniego grzania).

nasz wet to Klaudiusz Szczepaniak. Bardzo fajny i kontaktowy nr komórki tez mam więc mogę go zapytać ewentualnie...

Witajcie. W zasadzie to chyba potrzebuję wsparcia i wygadania się niż konkretnych porad, bo raczej zostało mi tylko czekać

Może od początku. Pod koniec lipca kupiłam 2 gekony. Samiec i samica. W jednym terra. Na początku sierpnia je rozdzieliłam po radach na forum. Samiczka poszła do boxa bo była mniej zainteresowana łażeniem po ściankach terrarium. Przez jej pierwszy tydzień w boxie byłam na wakacjach więc nie wiedziałam czy jadła czy nie. Potem przez 2 tyg nie chciała jeść - ale tłumaczyłam to tym, że nowe miejsce itp. Niestety nie załatwiała się też. Myślałam że zwyczajnie nie ma czym... W końcu zaczęła jeść, po 2-3 mączniki co 1-2 dni. Ale nie było odchodów, tzn mocz tylko. Byłam u weta, kazał dawać parafinę i ciepłe kąpiele. Po tygodniu dalej nic. Potem głupia kwarantanna (corona u mnie w pracy i 2 tyg w domu:( więc nie miałam jak do weta pojechać (niestety z różnych przyczyn nikt inny nie chciał, a to wycieczka 35 km w jedną stronę). Zmyliła mnie też trochę to że jadła, przechodziła 2 wylinki i ogólnie nie była nawet ospała...

Finalnie w połowie września udało się pojechać do innego weta. Tym razem polecanego od gadów. Zrobił zdjęcie. Okazało się że jest zaczopowana , przy okazji ocenił stan kości i na szczęście nie jest tragicznie. Oczyścił ja na tyle na ile się dało. Zaczopowana była piaskiem Do mnie pod koniec lipca dotarła na drewienkach, które zmieniłam na ręczniki. Piasek miała u poprzednich właścicieli - więc zaczopowanie trwało już bardzo długo. Przy okazji ja odrobaczył (badałam kał samca który był z nią i nie było robaków.... a u niej podobno widoczne 

Po oczyszczeniu jelit była obolała i wystraszona, a że miała gruby ogon (wet się zdziwił ze w ogóle chciała jeść) to przez tydzień ją zostawiłam w spokoju - kąpałam tylko 1 dziennie po 10 min żeby łatwiej reszta czopa wyszła. Potem zaczęłam karmić papką z mączników z wapnem. Nie bardzo chciała Po 2 tyg od czyszczenia, podczas kąpieli wypadło jej coś Pojechaliśmy do weta, okazało się że to koniec jelita z martwicą wet jej to amputował. Niestety nie wiadomo czy nie ma martwicy w dalszych częściach jelit.

Dostała papki takie dla gadów, kupiłam saszetkę royal canin convalescence (udało mi się znaleźć w necie). I od soboty ja karmię, tak co 3-4h trochę papki albo jednej albo drugiej na pyszczek. I wodę. Coś tam zlizuje, w sobotę całkiem sporo, ale wczoraj już dużo mniej. Mocz oddała. Dziś w nocy przeszła wylinkę ale jej nie zjadła. Rano został jej tylko ogon, mam nadzieję że sobie poradzi.

Wet mówił że do 3-4 dni powinna coś wydalić jeśli układ pokarmowy pracuje. dziś jest trzeci dzień. Jeśli nie wydali nic to znaczy że jest martwica i trzeba będzie ją uśpić

A może po prostu zostawić ją w spokoju? Zapasów w ogonie ma jeszcze sporo, może poczekać z karmieniem aż ja przestanie boleć? bo trochę jeszcze czasem krwawi. Wodę piła rano sama. 

Wiem, że to moja wina bo powinnam od razu iść do porządnego i polecanego weta, no i podczas tej głupiej kwarantanny tez mogłam sie jakoś bardziej postarać może te 3 tyg by zrobiły różnicę.

W porządku, przy wysokości 50 cm i zakładając, że użyjesz płyty o grubości 20 mm oraz że podane wymiary to wymiary zewnętrzne, będziesz potrzebować takich kawałków: 

- 106x46 cm (podstawa), 

- 110x50 cm (sufit),

- 106x48 cm (tylna ściana),

- 50x50 cm x2 (boczne ściany), 

- 106x11 cm (dolny próg),

- 106x6 cm (górny próg). 

I wtedy do podstawy wszystko przykręcasz od boku, a sufit kładziesz na całość. 

 Wielkie dzięki!!!

No dobrze, ale jakiej wysokości chcesz mieć te progi? 

Wysokość to będzie 50 cm więc myślałam żeby dac 9 cm na dole i 6 na górze. Chyba powinno byc dobrze.

Taki wymiar dla 2 lampartów + ścianka strukturalna będzie O.K. Jesteś pewna, że nie masz 2 samców ?

Tak:) To dwie samiczki. Już komentowana płeć tu na forum i na grupie Jedna odratowana bardzo chuda i wymizerowana - juz doszła do siebie. Druga niestety z krzywicą nie jakąś straszną ale nie wiem czy  i kiedy będą mogły (12g różnicy) mieszkać razem. No i czy bedą chciały. A nie mam miejsca na 2 terra, stąd pomysł.

Do skręcenia płyt kup konfirmaty - pamiętaj, żeby najpierw trochę nawiercić płytę wiertarką, a dopiero później w to wkręcać konfirmaty. W przeciwnym wypadku płyta Ci pęknie lub się odłamie.Jako wentylację możesz użyć kratki aluminiowej do lodówek w zabudowie (kupisz w OBI, Leroy, itp) - tylko sprawdź, czy oczka nie są zbyt duże dla Twoich potrzeb. Co tam będzie mieszkało ?

https://allegro.pl/oferta/kratka-wentylacyjna-pod-lodowke-485-x-60-aluminium-7119848618

Dzięki. Ja kratki robię z filtra do okapu. Fajna blacha, da się fajnie ciąć i ma małe otwory. Dam ja na cały dach, z przodu kółeczka takie.

Buduje terrarium dla 2 gekonów lamparcich. Z tym, że nie wiem czy się polubią więc póki co w środku zrobię ściankę działową z blachy perforowanej albo z tych filtrów do okapu. Musze wpasowac terra w komodę 110 stąd taka długość i szerokość.

Chciałabym dokładnie tak jak na załączonym przez Ciebie zdjęciu

Witam,

Po wielu przemyśleniach doszłam do wniosku, że chce zbudować terrarium z płyty meblowej. Całe od podstaw. Ścianki już robiłam więc umiem, mam problem z obudową.

Wiem, że można kupić płytę pocięta w sklepach budowlanych, trzeba tylko dac dokładne wymiary.

Jestem lewa technicznie  

Czy ktos ma projekt takiego terrarium z podziałem na części? Potrzebuje 110 cm (szer) x 50 (głębokość) x 40-50 (wysokość).

I ewentualnie spis rzeczy które powinnam kupić.

Wiem że na pewno:

- taśmę żeby okleić krawędzie płyty

- te kółeczka na otwory wentylacyjne

- prowadnice do szyb

Sprzęt, fugę, grunt, styropian, farby -  mam - mąż zajmuje się wykończeniami wnętrz (mógłby mi teoretycznie zaprojektować, ale wiecie jak to jest - wykończeniowiec a w domu łazienka od roku czeka na remont

Ano, chyba, ze w witaminach masz na pewno D3, wiec OK. Mowie dlatego, ze bez D3 samo wapno w diecie to jak grochem o sciane.

Czyli teraz drugi gekon, ło rety, niezle....

Wiesz, nudziło mi się w życiu  

A tak serio to mam nadzieję, że uda się ją ogrnąc i będzie funkcjonować w miarę normalnie.

Kurcze... na grupie mi polecili witaminy z D3 a wapno bez D3 i takie kupiłam... Już tez wiem, że witaminy za często i już teraz dostaje 1x w tygodniu. Złotka raczej wyjdzie na prostą

Mam niestety problem z Kejti ma krzywicę co niestety zauważyli dopiero na grupie jak dodałam zdjęcia więc teraz ona jest specjalnej trocki. Wet, wapno, witaminy, lampa i karmienie (ma tylko 31g).

I póki co kombinuję wspólne duże terra dla dziewczyn - przedzielone w środku na pół na wypadek gdyby jednak nie mogły mieszkac razem.

Stefan już znalazł dobry dom

W zasadzie dawałam jej tylko wapno w syropie dla dzieci, codziennie 2x dziennie po kropelce. I co 2 dni witaminy - na grupie na FB mi powiedzieli ostatnio, że beznadziejne są więc nie wiem czy polecać... I ciepełko. Min 30 stopni.

Myślę że zlożenie jaj było u niej kluczowe. Po złożeniu zaczęła pięknie jeść mączniki i świerszcze bananowe - starałam się dawac 2x dziennie.

I w zasadzie tyle. Myślę, że po prostu była w lepszym stanie niż na to wyglądała.

Nie wiem ile ważyla w chwili zakupu ale teraz ma 43g i już się wspina w nowym terrarium (dziś w nocy przemeblowała sobie całe

Najpierw zobaczę czy się panny polubią. Póki co Złotka jest znacznie większa niż Kejti więc jeszcze chwila. Najpierw Stefan, a potem ewentualnie któraś z dziewczyn - zapewne Kejti bo Złotka juz się bardziej oswoiła i pozwala brać się na ręce.

Niestety nie mogę Zresztą mój mąz się uparł - umowa była na 1 terrarium i koniec (generalnie to córka sobie zbierała kasę i miały być 2 małe jaszczurki w małym terrarium więc mąż naciska żeby sprzedać wszystkie gekony, zostawić terra i kupić małe jaszczurki, ewentualnie zostawić 1 gekona). I tak się wkurza ze teraz mamy 3 pojemniki - każdy gekon oddzielnie. Także nie mam siły się kłócić o cos na czym w zasadzie mi nie zależy aż tak bardzo. Postaram się znaleźć Stefanowi dobry dom.

Kupska całego stadka w porządku Tzn bez robali.

Złotka witaminki wcina z wodą (daję z pipety), tak co 2 dni.

Jest też najbardziej oswojona póki co - musiałam ja brać na ręce dając jej wapno i wodę na początku i dzięki temu teraz wchodzi na reke i nawet siedzi grzecznie na szyi Teraz tylko musze podtuczyć Kejti żeby były tej samej wielkości, sprzedać  albo oddać Stefana (mam miejsce tylko na 1 terrarium). I zrobić dziewczynom ładny wystrój i mieć nadzieję że się polubią Poki co na dywanie się ignorują, więc może z czasem się polubią.

W zoologiku były jakies świerszcze, rozgniotłam, ale nie chciała Dałam jej 2 malutkie kropelki tego jak wróciłam. Do dziś nic jej nie jest - tzn nie ma biegunki, ozywiła się i nawet na mnie syknęła jak jej próbowałam dac świerszcza poczekam na mączniki - oby były dzis.

@niki_55

Jesli zobaczysz, że nowa znajda je i żyje w miarę - to też mozesz ją zostawić z Tatą.

Dosypie mącznikow, zmieni wodę.

Jesli bedzie kiepsciej - to warto komuś dac ją na czas urlopu.

Mąż właśnie dzwonil  i mówił że sama zjadła świerszcza zdechłego

Już Cię klepłam Pisz, pisz, bo za 15 minut muszę się z domu z dwunożną szarańczą wytoczyć

Już.

Dzięki

Monika D?
To Ci klepnę od razu posta przed wyjściem, jak szybko napiszesz

Tak

Czekam na dołączenie póki co, zaraz napisze posta

Zostawić. Długa droga, zmienność warunków podczas podróży to tylko dodatkowy stres dla niej, wręcz niebezpieczne. Niezbyt dobry timing, tak szczerze
Może spróbuj się skontaktować z kimś z Lublina, jest sporo grup gekonowych na fb (Gekony Lamparcie polecam ), żeby Ci przez ten czas przypilnował gekona. Wytłumacz, jaka jest sytuacja.

No, słaby czas ;( Nie wiedziałam że ona jest w takim stanie te moje podkarimiłam na tyle że dadzą rade. Miałam nadzieję, że z nia zdążę tak samo. No cóż, zaraz poszukam kogoś.

gorąca gekonia linia

Wazne, ze wszystko idzie naprzod.

oby coś to dało

A mam jeszcze 1 pytanie.

Za 1,5 tyg wyjeżdżam na tydzień na wakacje w góry. Moje gekony spokojnie same poluja więc tata przychodząc wyprowadzic psa wrzuci im świerszcze - zreszta mają grube ogony wiec myślę że tydzień dadza radę bez.

Czy nowa mogę zabrać na wakacje ze sobą? to jakieś 8h jazdy (mój syn nienawidzi jeździć więc tyle nam zapewne zajmie trasa która normalnie się robi w 5h). Czy lepiej ją zostawić? tylko wtedy nikt jej nie przypilnuje

@niki_55

poszło. Moze uda ci sie dzis cos jeszcze stacjonarnie kupic

Dzięki. Po pracy z pewnością pojadę do sklepu w przychodni na Stefczyka. tam maja różne cuda więc powinnam chociażby tą psio-kocia karmę dostać. karmówke już zamówiłam, dostawa powinna być jutro

Jesli chodzi o Pana Rafala z Glowna, moge dac namiar (pozwolil podawac swoj nr telefonu), ale na priv, zeby nie lataly te dane wszedzie

Bardzo chętnie. Tylko jeszcze bym poprosiła o info kto to jest żebym wiedziała o czym rozmawiać

Wiem przecież to tez żywe stworzenia. 

Na allegro, na stronkach hodowli karmówek, na fb - czego dusza zapragnie

W Lublinie masz jeden z najsłynniejszych: Cricket's Farm. http://cricketsfarm.pl/sklep/

 

Zwykłe wapno w syropie też będzie gut. Wiem, że masz suple w domu, spokojnie. Chodzi o to, że ona potrzebuje teraz zwiększonej dawki po jajkach. 

Dzięki za namiar! Zaraz sobie zamówię, albo podjade dziś po pracy po zapasy. Mam w domu psa i rybki i dla nich zawsze mam zapas karmy, do gekonów musze się przyzwyczaić. 

I tak kropelkę tego wapna tak?

Niestety nie mam Sansovitu. mam zwykłe calcium w syropie. Ale mam witaminy dla gekonów z wit D3 i wapnem - sprawdzałam wczoraj skład - tylko za chiny nie pamiętam nazwy.

tak normalnie na allegro mogę zamówić owady żywe?

Moment... chcesz powiedzieć, że macie 3 gekony i nie macie żadnej karmówki w domu... ? Sorry, ale to tak średnio odpowiedzialne

Jest dopiero wtorek. Martuś, dasz koleżance namiar na Rafała? Tej małej się przydadzą mole, szarańcza w sumie też.

Spokojnie, dopiero w niedziele się skończyła karmowka (moja samica zeżarła ostatniego mącznika). A moje się tak nażarły świerszczami że już nie chcą nic jeść. Wczoraj miałam iśc kupić ale nie dałam rady się wybrać z dziećmi (sklep na drugim końcu miasta, nowa nie chciała jeść świerszcza moje tez nie więc odpuściłam wyprawę). dziś uzupełnię zapasy

Kochana z pewnością będzie! Tą przychodnie REX polecili mi tez na Stefczyka. Ale nie odbierają jeszcze telefonu. Będe dzwonić.

Dobra, to wyślę męża do sklepu zoologicznego zamiast na łąki Mam nadzieję ze da radę bo jest w domu z córka 9 lat i synem 15 miesięcy... Może w tej mojej przychodni obok pracy będa mączniki.

Jakie jaja, matko jedyna!!

Teraz wjezdza wapno z d3, i karmimy, dawaj rozgniecione owady, czy co tam masz - ale pająki??? Nigdy nie slyszalam, zeby tym karmic.

W Lublinie są lekarze z Fundacji Epicrates - moze tam?

 Czyli rozumiem, ze te jaja jakieś bardzo duże?

O widzisz, dzięki za namiar, zaraz zobaczę bo w Centrum Małych Zwierząt na Stefczyka nie mają, pani mi poleciła 2 przychodnie. ok 9 będę dzwonić.